[break]
Czasom wcześniejszym niż wiek XX poświęcona jest ledwie drobna część materiałów zamieszczonych w XXXVI tomie „Kroniki”. Świadczy to z jednej strony o wyczerpaniu ciekawych tematów z epok wcześniejszych i braku nowych źródeł, a z drugiej - o bardziej złożonej i barwniejszej współczesnej codzienności, a także ogromie pozostawianych przez współczesnych materiałów źródłowych, których badanie kusi młode pokolenie historyków.
Z 16 studiów i szkiców zawartych w nowej „Kronice” największą uwagę przyciągają te, które poruszają sprawy dotąd mało znane lub nigdy niebędące przedmiotem rozpraw o charakterze naukowym. Dlatego zwrócić trzeba uwagę na pracę Krzysztofa Oleszczyka „Z historii bydgoskich rozrywek umysłowych”, poświęconą np. „abecedariuszom i akrostychom”, Daniela Rudnickiego „Nekrolog - ogłoszenie o śmierci”, czy Włodzimierza Jastrzębskiego „Aktywność Polaków z Bydgoszczy (...) w strukturach niemieckiego sportu w latach 1939-1945”. Ciekawą lekturą są też publikacje Krzysztofa Rataja o zmianach nazw ulic w Bydgoszczy w okresie 1945-50 i Moniki Nowakowskiej o kilku procesach przed bydgoskim Sądem Rejonowym w okresie powojennym, kiedy za przestępstwa gospodarcze zapadały wyroki śmierci. Znaczącym wzbogaceniem treści „Kroniki” są też przyczynkarskie szkice, jak choćby Agnieszki Wysockiej o pięcioletnim pobycie w Bydgoszczy znanego architekta Kazimierza Ulatowskiego, materiał Teresy Trawińskiej i Zbigniewa Zyglewskiego poświęcony ujęciom Kanału Bydgoskiego w przewodnikach turystycznych, jak też - odbiegający całkowicie od całej zawartości tomu - niedługi tekst „Sekrety ulicy Kącik” pióra Henryka Skrzypińskiego, poświęcony wspomnieniom autora z dzieciństwa. Podobny charakter nosi pierwsza część wspomnień Janusza Esmana.
