- Na zakończenie sezonu bydgoska filharmonia wybrała operę. Jest to ciekawy wybór, bo opera składa się z wielu elementów – nie tylko słów i muzyki, ale też ruchu, gestu, obrazu i gry aktorskiej. Stanowi syntezę wielu sztuk, tymczasem koncert w filharmonii z wielu tych elementów zostanie okrojony - mówi Andrzej Zborowski, uznany prelegent i propagator opery, który przed piątkowym koncertem poprowadzi spotkanie z cyklu Rozmowy o muzyce.
Konferansjer zwraca jednak uwagę, że gdy wspomina się twórcę opery, najczęściej wymieniamy kompozytora muzyki, a o autorze libretta zdarza się nam zapomnieć. Dzieje się tak dlatego, że to muzyka jest wiodącym elementem w tym zestawieniu. I zarazem jedynym, który możemy oddzielić od opery i przedstawić jako samodzielne dzieło.
- Pozbawieni jesteśmy wprawdzie całej wizualnej otoczki, ale dzięki temu możemy większą uwagę poświęcić muzyce. Na spektaklu, gdy nasza uwaga jest podzielona, nie zawsze wyłapiemy wszystko, co dzieje się w muzyce. Natomiast zapoznając się z dziełem w pierwszej kolejności na koncercie, możemy wsłuchać się w te detale i jak później wybierzemy się na spektakl, to przeżyjemy go o wiele głębiej - podkreśla Andrzej Zborowski.
W ramach koncertu wieńczącego sezon artystyczny Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Pomorskiej pod batutą Kaia Bumanna wykona wybrane fragmenty najsłynniejszego utworu Georgesa Bizeta. Nie ma dziś chyba sali operowej, na której nigdy nie wystawiano by „Carmen”, co ciekawe jednak, początkowo dzieło Bizeta przyjęto bardzo chłodno. Spotkało się ono z ostrą krytyką i dopiero w 1875 roku, tuż po śmierci kompozytora, poprawiona wersja opery podbiła serca krytyków, a później i melomanów z całego świata.
- Muzyka Bizeta jest genialna, więc cieszę się, że podczas bydgoskiego koncertu będziemy mogli skoncentrować się tylko na niej. „Carmen” to prawdziwe arcydzieło, a wspaniałe partie wokalne wymagają od wykonawców wielkiego kunsztu i aktorstwa. Ciekaw jestem, jak poradzą sobie soliści, przed nimi spore wyzwanie, szczególnie, że cała uwaga skupi się na nich - mówi konferansjer.
W roli tytułowej Carmen wystąpi Edyta Kulczak, główna artystka rezydentka Metropolitan Opera. Znana na całym świecie mezzosopranistka występowała ponad 300 razy w The Met od swojego debiutu w 2003 r. Śpiewała wiele ról u tak znanych dyrygentów, jak James Levine, Placido Domingo, Lorin Maazel i Valery Gergiev, a także występuje na koncertach, recitalach i festiwalach muzycznych w czołowych miejscach na świecie. Podczas bydgoskiego koncertu towarzyszyć jej będzie grono młodych utalentowanych artystów: Katarzyna Trylnik (Micaëla), Tomasz Kuk (Don José), Dorota Nowak (Frasquita), Patrycja Wajs (Mercédès) i Sławomir Kowalewski (Escamillo).
Koncert na zakończenie sezonu w bydgoskiej filharmonii usłyszymy w piątek, 14 czerwca, o godz. 19.00. Przed koncertem, o godz. 18.00, odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu Rozmowy przy muzyce, które poprowadzi tym razem Andrzej Zborowski. Bilety do nabycia na www.bilety24.pl oraz w kasie biletowej FP. Na koncert zaprasza Enea – mecenas Filharmonii Pomorskiej.
