[break]
W ostatnich tygodniach o obecności bobrów mogły się przekonać osoby, które odwiedzają tereny wokół hali „Łuczniczka” i Artego Areny. Ponadgryzane drzewa groziły przewróceniem, trzeba je więc było ściąć.
- Jesteśmy informowani już po fakcie naruszenia przez bobry stabilności drzewa, gdy drzewo zagraża bezpieczeństwu. Wówczas interweniujemy - mówi Adam Ferek, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego UM Bydgoszczy. - W ubiegłym roku było pięć takich interwencji, w tym roku trzy. Najwięcej zgłoszeń pochodziło z Babiej Wsi, np. przy klubach wioślarskich i za Artego Areną.
Gdzie dzwonić, gdy widzimy drzewo, które może zagrażać np. spacerującym lub rowerzystom?
- Należy to zgłosić do Centrum Zarządzania Kryzysowego pod nr. tel. 52 58 59 888 - mówi Adam Ferek i zaznacza, że jego jednostka zajmuje się nagłymi interwencjami, zaś za kompleksowe działania w tej kwestii odpowiada Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM Bydgoszczy.
Z rejonów Czyżkówka, Flisów i Smukały WZK żadnych zgłoszeń w tym i w ubiegłym roku nie otrzymywał. Rady osiedli, które szczególnie są narażone na szkodliwą działalność bobrów, otrzymały jednak jakiś czas temu z WGKiOŚ informacje na temat tego, jak zabezpieczać drzewa. - Otrzymaliśmy takie materiały, przekazaliśmy je mieszkańcom za pośrednictwem naszej strony internetowej eczyzkowko.pl - mówi Edward Sell, przewodniczący Rady Osiedla Czyżkówko.
Z nich możemy dowiedzieć się, że w ciągu minionego roku zaobserwowano nasilone, w porównaniu z poprzednimi latami, żery bobrów na terenie Bydgoszczy. - Ślady bytowania bobrów, szczególnie nadgryzione drzewa, stały się częstym elementem krajobrazu m.in. nad Brdą i Kanałem Bydgoskim, także w centrum miasta - pisze WGKiOŚ i ostrzega, że poważnie nadgryzione drzewa mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i ich mienia. W piśmie zachęca też mieszkańców do zabezpieczania drzew na swoich terenach siatką, która powstrzyma bobry. - Obecnie najskuteczniejszym sposobem ochrony drzew przed bobrami jest owinięcie pni siatką metalową na wysokość ok. 1,5 m. Malowanie pni drzew, np. farbą, nie jest skuteczną metodą odstraszania bobrów - radzi WGKiOŚ.
Jeśli działalność bobrów powoduje np. straty gospodarcze lub zagrożenie dla zdrowia lub życia to można wystąpić o rozbieranie tam, zasypywanie żeremi oraz odstrzał redukcyjny. Na to musi się jednak zgodzić regionalny dyrektor ochrony środowiska. - Uzyskanie takiego zezwolenia musi być poprzedzone złożeniem wniosku - informuje Dariusz Górski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. - O zgodę na odstępstwo od zakazu mogą wnioskować zarówno miasta i gminy, jak również prywatni właściciele posesji. Różnica polega na opłatach skarbowych za wydanie zezwolenia na odstępstwo od zakazu. Zwolnione z opłat są jednostki budżetowe, jednostki samorządu terytorialnego oraz osoby, które przedstawią zaświadczenie o korzystaniu ze świadczeń pomocy społecznej z powodu ubóstwa - dodaje.
Ani w tym, ani w ubiegłym roku RDOŚ w Bydgoszczy nie wydawał jednak zezwoleń na odstępstwa od zakazów względem bobrów na terenie Bydgoszczy. Za złamanie zakazu grozi grzywna lub areszt.
Z rozmów z przewodniczącymi rad osiedli Czyżkówko, Smukała-Opławiec-Janowo oraz Flisy nie wynika jednak, by obecność bobrów była problemem, który szczególnie doskwiera mieszkańcom. Stanisława Kierzkowskiego, przewodniczącego RO Flisy, bardziej od nadgryzionych drzew martwią te, które usychają. - Ludzie zgłaszają stare, uschnięte drzewa nad kanałem w okolicy ścieżek rowerowych i spacerowych. Mogą one stanowić zagrożenie dla mieszkańców - mówi.