Środowe posiedzenie NSA dotyczyło skargi złożonej przez Fundację (ekologiczną) JeKo z Solca Kujawskiego na decyzję środowiskową dla trasy S10 Bydgoszcz – Toruń. Sentencja sądu jest bardzo krótka: „Odmówiono wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji”.
Po tym jak Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Toruniu dowiedziała się, że do NSA wpłynęła skarga, jej ówczesny dyrektor wstrzymał wycinkę lasu pod tę inwestycję na odcinku nr 2. Nowy szef RDLP odwiesił tę decyzję i wycinka zakończyła się przed 1 marca, czyli okresem lęgowym ptaków – pod topór poszło ok. 87 ha.
Teraz nie ma żadnych prawnych przeszkód, aby kontynuować budowę „eski”.
Szeroka wstęga ekspresowej „dziesiątka” ma połączyć południowe części Bydgoszczy i Torunia do końca 2026 roku. Wydaje się, że ten termin, aczkolwiek ambitny, ma szansę zostać dotrzymany.
Trasa przetnie strugę
Odcinek nr 2 między podbydgoskim Emilianowem a Solcem Kujawskim (o długości 9 km) jest najbardziej newralgiczny, bowiem przecina użytek ekologiczny - bagienną dolinę Strugi Młyńskiej, która odprowadza wodę z unikatowych pod względem przyrodniczym źródlisk Rudy i Wypaleniska.
To też może Cię zainteresować
Trasa ma być poprowadzona mostem nad tym miejscem, a zatem nie ma bezpośrednio ingerować w życie biologiczne doliny, ale niewątpliwie będzie to oddziaływanie akustyczne – hałas będzie docierał nad strugę (gdzie żyją m.in. bobry), jak też do znajdującej się opodal niej niszy źródliskowej Rudy i Wypaleniska (gdzie funkcjonują stawy rybne).
Wskazywano inne warianty
Leśnicy z naszego regionu od samego początku sprzeciwiali się wytyczeniu S10 takim właśnie pasem, ale ich zdanie nie zostało uwzględnione w planach Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Mało tego – na mocy tzw. specustawy drogowej są zobowiązani do przygotowania gruntu pod inwestycję, czyli wycięcia wszystkich drzew w pasie drogowym.
Leśnicy chcieli poprowadzenia trasy śladem istniejącej drogi krajowej nr 10 (czyli na północ w stosunku do planów GDDKiA), zaś zdaniem działaczy społecznych (ekologów) trasę można było poprowadzić nieco bardziej na południe – tak aby ominąć źródliska i Strugę Młyńską, co miałoby także ten walor, że budowa mostu nie byłaby konieczna.
Tyle, że wykonanie nowych planów dla odcinka 2. i złożenie ponownego wniosku do wojewody kujawsko-pomorskiego o wydanie ZRID – u (Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej) pochłonęłoby kolejne kilka lat i perspektywa oddania do użytku S10 do końca 2026 roku (przynajmniej na tym odcinku) oddaliłaby się.
