Taka konkluzja płynie z wizji lokalnej w Przyłubiu policjantów bydgoskich wydziałów ruchu drogowego i dochodzeniowo-śledczego oraz przedstawiciela Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy.
Specjaliści sprawdzali miejsca dwóch samochodowych wypadków śmiertelnych w Przyłubiu 23 i 29 listopada, w których 3 osoby poniosły śmierć na miejscu, a 2 zostały ranne. Chodzi o okolice skrzyżowania DK 10 z drogą wojewódzką nr 394 prowadzącą do centrum Solca Kujawskiego.
Czytaj więcej
- Standardową procedurą wdrażaną w przypadku zaistnienia zdarzenia ze skutkiem śmiertelnym, jest lustracja miejsca wypadku przez służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo na trasach - mówi kom. Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Wnioski są oczywiste: na "drodze śmierci" trzeba spowolnić ruch!
W czasie lustracji sprawdzono stan techniczny pasa drogowego, a także oznakowanie trasy, oceniając czy do powstania tragicznych zdarzeń przyczynić mogła się niewłaściwa infrastruktura drogowa. Nieprawidłowości nie stwierdzono. Przyczyny obu wypadków nadal są ustalane w ramach prowadzonych postępowań. Na miejscu stwierdzono jednak, że aby ograniczyć liczbę wypadków w tym miejscu, należy wprowadzić dodatkowe znakowanie ostrzegawcze.
Biorąc pod uwagę liczbę ofiar, a także charakter zdarzeń (zderzenia czołowe) policjanci złożyli wniosek do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy o wprowadzenie stałych zmian w organizacji ruchu przez ustawienie znaku ostrzegawczego A-30 ("inne niebezpieczeństwa") na podłożu fluorescencyjnym z tabliczką T-14b ("wypadki") w konkretnych lokalizacjach.
Z uwagi na to, że kierowcy w tym miejscu nie dostosowują prędkości do warunków panujących na drodze, mimo ograniczenia prędkości do 70 km na godz. i znaków ostrzegawczych A-15 ("śliska jezdnia"), funkcjonariusze złożyli również wniosek o ograniczenie prędkości w rejonie skrzyżowania do 50 km na godz.
- Nie tylko do nas należy nadzór nad bezpieczeństwem na tej i innych drogach. To także rola zarządców dróg i dlatego mamy nadzieję, że nasze wnioski co do nowej organizacji ruchu w Przyłubiu zostaną przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad zostaną zaakceptowane - komentuje nadkom. Robert Jakubas, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
W czasie budowy na S10 ruch będzie wolniejszy
- Oczywiście ten wniosek będzie rozpatrywany. Bezpieczeństwo na drogach, a szczególnie na DK10 jest naszym priorytetem. Jednak sytuacji na tej trasie przyglądamy się kompleksowo, a zatem nie tylko w kontekście ostatnich tragedii, ale także tego, co czeka nas za chwilę na placu budowy drogi ekspresowej S10. Będą więc zmiany w organizacji ruchu i niewątpliwie spowolnienie tegoż – wyjaśnia nam Julian Drob, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
W przyszłym tygodniu (dokładnej daty jeszcze nie wyznaczono) bydgoska GDDKiA zorganizuje spotkanie z policją oraz Inspekcją Ruchu Drogowego, na którym szczegółowo dyskutowane będą kwestie bezpieczeństwa i zmian w organizacji ruchu na DK10.
To też może Cię zainteresować
Dyrekcja zdaje sobie sprawę z ogromu wyzwań czekających ją i inne służby, jako że natężenie ruchu na "dziesiątce" między Bydgoszczą a Toruniem jest ogromne – to od 14 do 18 tysięcy pojazdów na dobę. Ale są to dane z ostatniego Generalnego Pomiaru Ruchu wykonanego w latach 2020-2021. W przyszłym roku zostaną wykonane nowe pomiary.
Jak się wydane, w czasie budowy S10 nie będzie aż takich utrudnień jak na kujawsko-pomorskim odcinku S5, gdy ruch odbywał się w większości po śladzie starej drogi krajowej i dosłownie co chwilę trzeba było zjeżdżać na objazdy wytyczonymi tymczasowo drogami technicznymi. Sprawę komplikował fakt, że z tą trasą krajową krzyżowało się znacznie więcej dróg niższych kategorii niż na odcinku Bydgoszcz - Toruń.
Ale i tak kierowcy muszą się liczyć z tym, że w niektórych miejscach prędkość będzie ograniczona do 50 – 40 km na godz., zwłaszcza tam, gdzie znajdować się będą bazy sprzętu i materiałów lub gdzie będzie odbywał się intensywny ruch wywrotek z piaskiem i maszyn budowlanych.
Prace na pierwszym odcinku S10 ruszają, ale zbliża się zima...
.
Przypomnijmy, iż formalnie prace ruszyły już na pierwszym odcinku S10 zawierającym się między obecnym węzłem Stryszek a zjazdem do Bydgoskiego Parku Przemysłowego na wysokości Emilianowa (8,9 km) oraz na fragmencie drogi krajowej 25 od Stryszka do Brzozy (5,4 km), który jest dodatkowym elementem w ramach tej samej inwestycji.
To jednak tylko prace zmierzające do uporządkowania placu budowy, w tym karczowanie wyrosłych w międzyczasie (po wycince pasa Puszczy Bydgoskiej) krzaków. Kompletowane są także dokumenty niezbędne do rozpoczęcia właściwych prac w terenie.
Postęp robót zależy nie tylko od zaangażowania wykonawcy (jest nią firma "Intercor"), ale także od tego z jakimi warunkami pogodowymi przyjdzie się jej mierzyć. Przed nami przecież zima. Tak zwana przerwa zimowa na budowie wszystkich dróg może trwać od połowy grudnia do połowy marca. Cały proces inwestycyjny nie jest wtedy przerywany, ale niektóre prace (zwłaszcza wymagające wyższych temperatur) wykonywane są w ograniczonym zakresie.
