Realia są takie, że nowoczesne składy Flirt 3 w zaprzęgu pociągu IC Kujawiak okazały się zbyt awangardowe dla pasażerów szturmujących Kujawiaka na odcinku Łowicz - Warszawa. Rozumiem zawód cofanych do XX wieku bydgoskich podróżnych do stolicy. W interesie mieszkańców podwarszawskich sypialni muszą jechać dłużej i w gorszych warunkach. Niezbyt dobrze wpływa to też na postrzeganie PKP, które przecież ostatnio wydały sporo grosza, by poprawić swój wizerunek.