Dlaczego? Jak mówi nam Krzysztof Kornak, szef agencji Rebel Music BDG, twórca i współorganizator festiwalu, chodzi o to, że imprezy, które są dotowane przez ratusz, nie mogą pozyskiwać wsparcia od innych kulturalnych instytucji miejskich. - A wiadomo, że od 14 lat imprezę przygotowujemy z Miejskim Centrum Kultury, a wcześniej MOK - mówi.
ZOBACZ:Muszla Fest 2015 [ZDJĘCIA]
- Nie dostałem tego nawet na piśmie, dowiedziałem się od osób trzecich. Zadzwoniłem więc do biura promocji miasta - opowiada Kornak. - Jedna z pracownic była pewna, że dzwonię w sprawie podpisania umowy. Poprosiłem więc, żeby sprawdziła, czy dotacja jest aktualna. Za jakiś czas dostałem mail od specjalisty ds. ekonomiczno-finansowych.
Wynika z niego, że Muszla Fest dostanie pieniądze (25 tys. zł), jeśli zakończy współpracę z MCK. - To dziwne, bo dokładnie sprawdziłem, identyczne przepisy obowiązywały przed rokiem, więc albo już rok temu my i wiele innych podmiotów nie powinniśmy dostać dotacji, albo coś jest nie tak - zauważa Kornak. - W końcu wiele innych imprez jest organizowanych ze wsparciem jednostek miejskich. Dziwne też, że przy przyznawaniu dotacji było wszystko w porządku, a kilka tygodni później już nie jest.
Poprosiliśmy o wyjaśnienie tej sprawy w ratuszu. I udało się. Biuro promocji miasta po raz kolejny zmieniło zdanie i Muszla Fest jednak dostanie dotację. „Z uwagi na fakt, iż wnioskodawca (organizator Muszla Fest - przyp. red.), zapewne działając w dobrej wierze, złożył wniosek o przyznanie środków promocyjnych będąc przekonanym, iż jest on zgodny z regulaminem, komisja konkursowa postanowiła podtrzymać swoją pierwotną decyzję o wsparciu tego przedsięwzięcia” - czytamy w odpowiedzi, jaką dostaliśmy od Mireli Jaros-Klimińskiej, koordynator biura promocji miasta i współpracy z zagranicą. Pani koordynator dodaje w odpowiedzi , że w przyszłym roku zostaną wprowadzone zmiany do regulaminu oraz kryteriów oceny, które wyeliminują rozbieżności interpretacyjne.