Tymczasem aktywność MZK poza Bydgoszczą niszczy małe firmy przewozowe, które nie mogą konkurować z MZK pod względem cen biletów, bo byłaby to dla nich prosta droga do plajty.
Mój tekst na ten temat nie spotkał się z żadną oficjalną reakcją. Teraz jest już jasne, z jakiego powodu. Coraz głośniej jest o zmianie rozkładów jazdy autobusów i tramwajów MZK, wywołanej właśnie brakiem kierowców. A nowych kierowców MZK pewnie szybko nie znajdą, bo wynagrodzenia, jakie proponują, nawet po podwyżkach wywalczonych podczas „buntu” załogi, są mniejsze niż w prywatnych firmach transportowych. Co można w tej sytuacji zrobić w krótkim czasie? Może odwrócić sytuację i w szerszym niż do tej pory zakresie dopuścić prywatne firmy na rynek miejski. Na przykład na konkretne, pojedyncze linie. W przeciwnym wypadku władze miasta będą jak pies ogrodnika: same nie zjedzą i drugiemu nie dadzą.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"