<!** Image 3 align=none alt="Image 209967" sub="Maestro Zygmunt Rychert
[Fot. Filharmonia Warmińsko-Mazurska]">
Paryż, Ameryka i Hiszpania to trzy najmocniejsze filary, na których oparty został koncert, który odbędzie się w Filharmonii Pomorskiej 26 kwietnia. W partyturach pojawią się i liryczne frazy, i huk zakorkowanej ulicy...
Autorem „huku”, zresztą jednego z najsłynniejszych w historii muzyki, jest George Gershwin, kompozytor „Amerykanina w Paryżu”. Artysta przyjechał do stolicy Francji w 1928 roku i metropolią się zachwycił. Co ciekawe, powodem wizyty w tym mieście była chęć pobierania lekcji z kompozycji. Pierwszym mistrzem, do którego udał się w tej sprawie Gershwin, był Ravel.<!** reklama>
Na dzień dobry usłyszał: „Dlaczego chce pan być czwartorzędnym Ravelem, skoro może pan być pierwszorzędnym Gershwinem”. I Ravel odmówił. Kolejne drzwi wiodły do mieszkania Igora Strawińskiego. Tu padło zgoła odmienne pytanie: „Ile pan zarabia rocznie?”. Gershwin myślał, że Strawiński chce pożyczyć pieniądze, ale uczciwie odpowiedział: „Około 100 tysięcy dolarów”. Strawiński tylko westchnął: „Młody człowieku, to raczej ty powinieneś uczyć mnie”.
Na tym zakończyły się próby pobierania lekcji, a zaczęło się penetrowanie Paryża, czego owocem był poemat symfoniczny „Amerykanin w Paryżu”. Pierwsza część tej kompozycji to dzień i opis miasta pełnego stereofonicznego hałasu ulic, klaksonów taksówek, dźwięków atakujących przechodniów. Druga część poświęcona została wieczorowi. Turysta z Ameryki przenosi się do jazzowych klubów i zanurza się w tytoniowym dymie i saksofonowych dźwiękach.
Gershwin sam zorkiestrował swoje dzieło, choć w Ameryce zadanie to powierzano aranżerom. W składzie orkiestry, poza wszelkimi możliwymi hałasującymi instrumentami, znalazło się miejsce dla czterech taksówkowych klaksonów. Prawykonanie odbyło się w 1928 roku w Nowym Jorku, a pierwsze nagranie rok później. Gershwin zagra w nim na czeleście.
Wróćmy jednak do repertuaru filharmonicznego koncertu. Na początku zabrzmi „Espana” francuskiego kompozytora Emmanuela Chabriera (1841-1894). Już tytuł wskazuje na inspiracje porywającymi hiszpańskimi rytmami.
Następnie melomani usłyszą niezwykle trudny (i z tego powodu często ukrywany w głębokich szufladach) „Koncert na róg i orkiestrę” Reinholda Gliera (1875–1956), kompozytora pochodzenia polsko-niemieckiego, żyjącego w Rosji i inspirującego się muzyką tego kraju.
Drugą część koncertu rozpocznie pierwsza część tzw. Trylogii rzymskiej Ottorina Respighiego (1879-1936), muzykologa i dyrygenta, uznawanego za jedną z najważniejszych postaci włoskiej muzyki instrumentalnej początku XX wieku. Na ten wieczór wybrano początek wspomnianej trylogii, czyli: „Fontanny rzymskie”.
Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Pomorskiej poprowadzi Zygmunt Rychert, na waltorni zagra Janusz Stanecki, który w 2010 roku ukończył z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Bydgoszczy. Na co dzień jest pracownikiem Orkiestry Symfonicznej FP (jako pierwszy waltornista) i Opery Nova.
Bilety do nabycia za pośrednictwem strony www.ebilet.pl oraz w kasie biletowej FP. Więcej informacji na www.filharmonia.bydgoszcz.pl.