Zobacz wideo: Odkrywamy Bydgoszcz. Bartodzieje kiedyś i dziś:

(Tak przy okazji, Canal plus pokazuje akurat udaną ekranizację książki, z Benem Whishawem w roli głównej.) Gdy to wypaliło, wielu czytelników – w tym ja – sięgnęło po gatunkowe "Siedem wieków śmierci” Richarda Shepherda. Adam Kay był młodym ginekologiem, a Shepherd miał ustaloną pozycję patologa, biegłego ustalającego przyczyny nagłych śmierci. Nic zatem dziwnego, że tu już nie mogło być mowy o humorystycznym podejściu do opisywanych zdarzeń. Ale książka dra Shepherda też miała w sobie coś hipnotyzującego – żywe (?) historie zmarłych w różnym wieku i z różnych powodów ludzi czytało się jak pasjonującą powieść, mimo woli chłonąc wykłady popularno - naukowe o skomplikowanych meandrach ludzkiego organizmu, odmawiającego na pewnym etapie współpracy z gospodarzem.
To Cię może zainteresować
Ktoś, kto może wbrew sobie, a przynajmniej z pewnym zaskoczeniem dla czytelniczej przyjemności, jaką czerpał z tych lektur, sięgnął następnie po "Stan krytyczny” dra Matta Morgana, ma jednak prawo poczuć się nieco rozczarowany. Adam Kay napisał wprawdzie entuzjastyczną rekomendację, ale lepiej być przygotowanym na to, że nie tylko nie będzie lekko, łatwo i przyjemnie, jak u Kay’a, ale i nie będzie tak zajmująco, jak u Shepherda.
Dr Matt Morgan jest intensywistą z walijskich (a także angielskich i australijskich) szpitali. Termin dość tajemniczy, jak na specjalizację lekarską. Znamy kardiologów, psychiatrów, pediatrów… Intensywista jest takim lekarzem, którego nikt z nas zdecydowanie nie chciałby spotkać (bo spotkanie z patologiem, jak dr Shepherd, każdemu jest już z pewnością obojętne…). To lekarz pracujący na oddziałach intensywnej opieki medycznej – ktoś, kto bez względu na okoliczności, musi zdobyć się na najwyższy stopień profesjonalizmu, opanowania i wiedzy, by w dramatycznych zawsze (!) okolicznościach trafnie i natychmiast podjąć właściwe decyzje, by ratować nam życie. Zagrożone w wypadkach, nagłych zaostrzeniach chorób przewlekłych czy niespodziewanych rzutach utajonych chorób. I – po wstępie dotyczącym historii powstania OIOM-ów oraz organizacji ich pracy – dr Morgan przybliża nam sytuacje pacjentów, których życie znalazło się w krytycznych punktach. Książka podzielona jest na części, odnoszące się do przypadków związanych z zagrożeniami ze strony konkretnych organów, powiązanymi z konkretnymi osobami, ale… Brakuje jej, w mojej opinii, tego szczególnego nerwu, który pozwalał u Kay’a i Shepherda łączyć ciekawość podglądacza z zaspokajaniem ciekawości ignoranta. Dr Morgan, mimo ogromnej wiedzy, doświadczenia, empatii i zaangażowania, na pierwszy plan zdaje się wprowadzać dążenie do systemowych zmian w tej gałęzi medycyny i troskę o ewolucję służby zdrowia. A to już jakby plan dla innego odbiorcy. Więc może przestaje dziwić większy sukces odniesiony przez dr Kay’a. I to, że ten zamienił kitel na scenę stand-upową.
Dr Matt Morgan, Stan krytyczny, Wydawnictwo Insignis, Kraków 2022