A ja - i tłumy innych pasażerów, podróżujących codziennie do pracy i szkół - wiem, kiedy problem jest naprawdę dokuczliwy. I powszechniejszy niż nocne kursy. I dosłownie obezwładniający. Smrodem. Moja podróż tramwajem trwa kilkadziesiąt minut i często ten czas muszę spędzać w towarzystwie panów obwieszonych puszkami piwa, których nie wahają się użyć, gdy „wygodnie” wracają z pracy... A czasem nawet jadąc do niej, bo (wiem z pewnego źródła) fanów piwa nie brzydzi picie go w autobusie nawet o 5.30. Nie ma na nich silnych. Pasażerowie odwracają nosy i oczy, bo boją się zaczepić kogoś kulturalnego inaczej...
Podobnie ma się rzecz z bezdomnymi. Jak bardzo wkurzasz się, gdy masz do pokonania 40-minutową trasę, ale nie możesz usiąść, bo na jednym krześle siedzi ktoś bełkotliwy, niemyty od tygodni, skutecznie opróżniając także miejsca wokół? Jak bardzo jesteś zirytowany, że zapłaciłeś miastu za porządnie świadczoną usługę przewozową, a dostajesz w zamian sam
przejazd, bez gwarancji bezpieczeństwa i komfortu?...
Kto powinien o to zadbać? Przecież nie liczni kontrolerzy biletów, którzy wiedzą, na czym polega ich praca. Widocznie także nie strażnicy miejscy, których w życiu nie spotkałam w tramwaju. To może przydałby się jakiś MZK-owski inspektor incognito, który miałby obowiązek sprawdzać, a prawo postraszyć (choćby wezwaniem kogoś, kto wystawi mandat) tych, którzy nie wiedzą, że nie są sami i zawłaszczają przestrzeń innym. Na swój sposób równie up...rzykrzający i nieliczący się z otoczeniem są komórkowi gadacze. Zwłaszcza panny i pańcie, które tak w ogóle uważają się za bardzo kulturalne (na pewno zamordowałyby za wrzucenie do jednego wora kłopotów z niemytymi). I tak, chcesz czy nie, decydują za ciebie, że musisz wysłuchać historii ich problemów zdrowotnych, skomplikowanej relacji z facetami albo planu finansowego firmy. Bo przecież - jak wytrzymać bez klepania kilkadziesiąt minut? Tyle zmarnowanego czasu!... Kapitalną akcję wymyśliło tu MPK ze Świdnicy, wywieszając wszędzie piktogramy uczące pasażerów dobrych manier.
Skończ z głośnym „bla, bla”
w MPK-a, oddzwoń do przyjaciółki, męża, szefowej, jak wysiądziesz. Pewnie jednak panie i pańcie, w swej kulturalnej wyższości, nie wezmą tego do siebie.
Więc może przydałoby się wziąć przykład z elegancji Szkoły Podstawowej nr 2 w Kórniku, która - nie dowierzając, chyba słusznie, że przykład idzie z góry, czyli z domu - przygotowała dla swoich uczniów przewodnik savoir vivre, ze szczególnym uwzględnieniem grzecznego zachowania się w środkach komunikacji.#Co niezmiennie, uporczywie, polecam młodym piłkarzom i lekkoatletom, wracającym „całą gębą” z treningów na Zawiszy. Ich trenerom, którzy podobno są też mentorami młodzieży, także.
Flash Info odcinek 7 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.