Wino jako produkt i fenomen kultury doczekało się już stu fur beczek publikacji, w tym także w języku polskim. Niedawno na przykład ten napój na czynniki pierwsze rozłożył bydgoski kardiolog i smakosz, profesor Władysław Sinkiewicz, doszukując się w nim wielu właściwości prozdrowotnych (oczywiście przy umiarkowanym dozowaniu).
Czworo ludzi, dwie panie i dwóch panów, prowadzących w Krakowie małą winną knajpkę, poszło inną drogą. Ich „Wino. Przelane na papier” przede wszystkim tym różni się od innych poradników i przewodników po krainie Bachusa, że zostało napisane i wydane w sposób atrakcyjny dla pokolenia autorów. Czyli jakiego? Milenialsów lub trochę starszych.
Nie oznacza to oczywiście, że książka czwórki pasjonatów wina nie znajdzie uznania u innych czytelników. Warunkiem jest odrobina luzu i entuzjazmu do życia. Bo o to samo bardzo starają się autorzy. Wychodzą ze skóry, by być dowcipni, błyskotliwi i oryginalni. Oczywiście jak się w jakimś celu wychodzi ze skóry, efekt może być przeciwny do zamierzonego. Na szczęście w tym przypadku dezynwoltura autorów nie przekroczyła cienkiej linii dobrego smaku.
Przejdźmy do konkretów. Na ponad 300 stronach, wykonanych z dobrego papieru, zawierających sporo pomysłowych zdjęć i grafik, zamkniętych sztywnymi okładkami, otrzymujemy wiedzę z różnych dziedzin winiarstwa, podaną w pigułkach 17 rozdziałów.
Rozpoczyna się przewidywalnie, czyli od jaja - od w miarę prostych i przejrzystych tłumaczeń, w jaki sposób drożdże robią wino i jak człowiek wykorzystuje ich pracę. Następnie, jak również łatwo się domyślić, wehikułem czasu wędrujemy przez epoki i krainy, krzepiąc się kilkoma łykami historii winiarstwa. Ta podróż do starożytności i średniowiecza podprowadza czytelników do tego, co prawdopodobnie autorom książki najdroższe, czyli wytwarzania wina naturalnego. Ten kierunek, do niedawno zepchnięty w kąt przez wielki biznes, ostatnio odradza się i rozwija. Można powiedzieć, że stał się znakiem rozpoznawczym winiarstwa XXI wieku.
Z miłości do naturalnego winiarstwa wyrósł też rozdział poświęcony winu pomarańczowemu. Ale oprócz winiarskich mód i nowinek otrzymamy i proste, rzetelne informacje, potrzebne do świadomej konsumpcji tego specjału. Dowiemy się zatem o tym, czym różnią się wina białe, czerwone, różowe i musujące. Sporo poczytamy o apelacjach - nie tylko europejskich (dużo uwagi autorzy poświęcają Nowemu Światu).
Pod koniec tomu znajdziemy porady dotyczące przechowywania wina, przygotowania do podania i samego podawania. Poznamy naprawdę potrzebne i tylko rozreklamowane akcesoria winiarskie. Dowiemy się wreszcie, jak kupować wino w sklepie i w restauracji, a także jak dobierać je do jedzenia.
Dostajemy więc dużo, może nawet ciut za dużo jak na jedno zamówienie.
Kuba Janicki, Tomek Kosiński, Magdalena Kubiaczyk, Joanna Plichta, Wino. Przelane na papier, Wydawnictwo Znak, Kraków 2022.
***
- Tak mieszka Anna Bardowska z rodziną. Wyjątkowe dekoracje na święta Bożego Narodzenia
- Tak mieszka Katarzyna Zielińska. Jej dom na święta wygląda wyjątkowo pięknie
- Tak mieszka Agnieszka Kaczorowska. W domu czuć magię świąt Bożego Narodzenia
- Tak mieszka Kasia Tusk - zobacz, jak pięknie udekorowała swój dom na Boże Narodzenie
