Gitarzysta bydgoskiego zespołu Factor 8 nagrał nowy klip, zapowiadający jego solową płytę „Aegir”

Zobacz wideo: Tak powinno przygotować się auto na mrozy

Mariusz Lemański, od ponad dekady będący gitarzystą i kompozytorem bydgoskiego rockmetalowego zespołu Factor 8 - jak mówi - dojrzał do tego, by spełniać się jako gitarzysta solowy. Nie tylko gra i komponuje swe utwory, pisze także teksty i śpiewa. Efekty prezentuje w postaci teledysków, które zamieszcza na swoim kanale YouTube. W połowie stycznia pojawił się singiel (i teledysk) „The Awakening”, który powstał przy współpracy z Red Sun Recording Studio.

Gitarowa solówka bydgoszczanina i wirtuoza Piotra Wójcickiego

- Otwieram ten utwór, grając własną solówkę, ale w dalszej części kompozycji główne solo oddaję wirtuozowi gitary Piotrowi Wójcickiemu, który jest dla mnie autorytetem. Piotr jest świetnym i wszechstronnym gitarzystą jazzowym, rockowym, fusion, a także kompozytorem oraz wykładowcą, wyznającym zasadę: każdy powinien grać muzykę, którą kocha, by móc poczuć wolność. Za to bardzo go cenię i szanuję od wielu lat - mówi Mariusz Lemański, któremu w „The Awakening” wokalnie z kolei towarzyszy kolega z zespołu Factor 8.

- Bartek Wojciechowski barwą swojego głosu nadał balladowego klimatu w tym, jak to określił Piotr Wójcicki, rockowo-orientalnym utworze - dodaje nasz rozmówca i przyznaje, że do orientalnych klimatów zawsze go ciągnęło.

Wszystkie single pod szyldem „Aegir” znajdą się na płycie

- Interesuję się japońskim komiksem, długo byłem fanem mangi i kina science-fiction. Zresztą cała muzyka metalowa często czerpie z harmonii Wschodu, również moja - wyjaśnia nam kompozytor, podkreślając jednak, że nie lubi szufladkować muzyki ani też być szufladkowanym.

- Gitara jest uniwersalnym instrumentem. Dlatego chcę wydać płytę, żeby pokazać, jak różnorodne może być gitarowe brzmienie, którego nie da się zamknąć w jednym nurcie - mówi Mariusz Lemański.

Bydgoski gitarzysta ma już okładkę swego pierwszego albumu, którą zaprojektował Radosław Górski. Płycie nadał też tytuł: „Aegir”. Co to znaczy? - To imię olbrzyma z mitologii nordyckiej, mieszkającego na skale w cieśninie Kattegat - wyjaśnia muzyk, dla którego mitologie to kolejny krąg zainteresowań.

Na solowym krążku bydgoszczanina znajdzie się „The Awakening”, jak i cztery inne single, które już wcześniej wraz teledyskami opublikował w internecie. Do tego dojdą jeszcze cztery nowe utwory, jakie też zamierza nagrać w formie klipów.

- Takie mamy czasy, że nawet muzyki słucha się oczami - dodaje Lemański, podpowiadając nam, że Piotr Wójcicki nie będzie jedynym gościem specjalnym na jego płycie.

Koledzy z zespołu Factor 8 wspierają prace nad solowym krążkiem gitarzysty

- Zaprosiłem jeszcze jednego wirtuoza gitary. Nazwiska na razie nie zdradzę, ale powiem, że nagrał już dla mnie swoją gitarową solówkę, pozostaje zatem stworzenie kolejnego teledysku. Do dwóch następnych utworów zaproszę wokalistów, w tym postać dobrze znaną na lokalnym rynku z tzw. ciężkiej muzyki - zapowiada bydgoski muzyk.

Nasz rozmówca dodaje, że przy tworzeniu solowego krążka wspierają go koledzy z zespołu: Piotr Lestath Leszczyński (perkusja); Kamil Robaczewski (bass), klawiszowcy: Mateusz Szałkiewicz i Daniel Mazur, Kasper Łbik (bass). Koloryt tej płyty będzie bardzo zróżnicowany! - zapewnia członek Factor 8, który dla fanów zespołu ma dobrą wiadomość: - Wkrótce ukaże się nowy singiel Factor 8.

Dla Czytelników spoza kręgu fanów mocniejszych brzmień wyjaśniamy - Factor 8 to zespół, jaki w 2009 roku w Bydgoszczy stworzyli: Bartek Wojciechowski (wokal), Mariusz Lemański (gitara) i Łukasz Reksa (gitara). Zespół występując na juwenaliach, przeglądach i festiwalach, zyskiwał coraz szersze grono sympatyków. Factor 8 grał na jednej scenie z takimi zespołami jak: Turbo, Kat i Roman Kostrzewski, Vader, Organek, Mrozu, Ira, Kaliber 44 i innymi. Ich debiutancka płyta „The Valkyries” spotkała się też z pozytywnym odbiorem krytyków.

Warto dodać, że Mariusz Lemański m.in. w Bydgoszczy regularnie prowadzi także warsztaty gitarowe.

- W Bydgoszczy mamy dużo młodych, utalentowanych gitarzystów. Pozostaje mieć nadzieję, że nie poprzestaną na kopiowaniu swoich idoli, tylko będą starać się pisać swoją muzykę, co jest o tyle trudne, że wymaga odwagi - zaznacza Mariusz Lemański.

Sam przeszedł drogę od fascynacji instrumentem po szukanie swoich środków wyrazu, po tym, jak poznał twórczość gitarowych wirtuozów mocno rockowych brzmień, np. Johna Petrucciego czy Marty'ego Friedmana. Chociaż, jak nam zdradził, w jego przypadku pierwszy był... śpiew.

- Już od najmłodszego śpiewałem wszędzie: w domu, przedszkolu, szkole. Mama powtarzała, że powinienem zostać wokalistą, ale ja wcale nim być nie chciałem - śmieje się bydgoszczanin.

Naszego bohatera do zaśpiewania w „domowym” nagraniu pewnego utworu zaprosił kiedyś chłopak kuzynki. - Był z niego rock'n'rollowiec. Zobaczyłem wtedy, jak gra na gitarze i pomyślałem sobie, że ja też bym tak mógł. W rodzinnym domu odgrzebałem gitarę mojego taty, który grał także na skrzypcach. I tak się zaczęło, od starego Defila. Później rodzice kupili mi nowy instrument. Od tego czasu gitara towarzyszyła mi cały czas - wspomina Mariusz Lemański.

- W życiu wiele osób próbowało zniechęcić mnie do grania. Na przekór temu wybrałem muzykę i nie żałuję. Życzę zatem młodym, by znaleźli w sobie siłę iść własną drogą - dodaje bydgoszczanin, będąc dziś oficjalnym gitarzystą Jackson Guitars.