Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobiega końca renowacja bydgoskiej Fabryki Lloyda. Wkrótce otwarcie. Byliśmy zobaczyć obiekt od środka [zdjęcia, wideo]

Justyna Tota
Justyna Tota
Renowacja Fabryki Lloyda dobiega końca. Reprezentantom mediów pokazano wnętrze hali głównej, która dzięki nowoczesnym rozwiązaniom będzie zarówno miejscem wydarzeń kulturalnych, jak i bankietów, konferencji czy rodzinnych uroczystości
Renowacja Fabryki Lloyda dobiega końca. Reprezentantom mediów pokazano wnętrze hali głównej, która dzięki nowoczesnym rozwiązaniom będzie zarówno miejscem wydarzeń kulturalnych, jak i bankietów, konferencji czy rodzinnych uroczystości Tomasz Czachorowski
W zabytkowej Fabryce Lloyda trwają ostatnie prace wykończeniowe. W przeszło stuletnich wnętrzach obiektu nowoczesna jest m.in. scena, na której jako pierwsza 26 kwietnia wystąpi Daria Zawiałow. - Mam nadzieję, że jeszcze przed tym koncertem uda nam się zaprosić mieszkańców na drzwi otwarte - mówi Łukasz Gliński, właściciel obiektu.

- Większość ekip remontowych opuściła już budynek, trwa urządzanie wnętrza i montowanie inteligentnych systemów sterowania. Pozostało nam do wykonania ostatnie dziesięć procent zaplanowanych prac - zapowiedział obecny właściciel Fabryki Lloyda, prezes firmy Les Higiena, Łukasz Gliński, który zaprosił wczoraj media, by pokazać, jaką metamorfozę przeszedł już także od wewnątrz (we wcześniejszych latach naprawiono dach i odrestaurowano elewację) zabytkowy obiekt przy ul. Fordońskiej 156.

Fabryka odrodzona jak feniks z popiołu

- Kiedy nabywaliśmy obiekt, ekspertyza budowlana zakazywała jego użytkowania. Fabrykę Lloyda wpisaliśmy na listę zabytków i rozpoczęliśmy jej renowację, która trwa już cztery lata i liczę na to, że nie przekroczymy 4,5 roku - mówi Łukasz Gliński, podkreślając, że praca nad budynkiem, który ma niemal 140 lat, nie jest typowym placem budowy.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

Okna, schody na antresole - jak kiedyś

- Udało się nam zachować bardzo wiele oryginalnych, czyli zabytkowych elementów m.in. stalowej, jak i drewnianej konstrukcji. Ponad 100-letnie są także np. drewniane schody prowadzące na jedną z antresoli, której drewniana podłoga też jest oryginalna. Z kolei oryginalna drewniana konstrukcja dachu była w takim stanie, że nie dało się jej zaadaptować, ale pod nadzorem konserwatora zabytków została wiernie odtworzona. Podobnie zresztą jak okna (wmurowane oryginalne okno odkrył konserwatora i posłużyło ono za wzór dla wszystkich pozostałych) oraz drzwi, które ręcznie wykonali stolarze - wymieniał Łukasz Gliński, oprowadzając po hali i podkreślając, że historyczny charakter fabryki udało połączyć się z nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi. Obiekt jest klimatyzowany, ma Wi-Fi.

Specjalnie zakrzywione ściany dla jakości dźwięku

- W fabryce jest też profesjonalna scena z profesjonalnym nagłośnieniem i oświetleniem. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy także temu, by uzyskać odpowiednią akustykę. W tym celu są specjalnie zakrzywione ściany, a sufit jest wyłoży panelami akustycznymi, które są podwieszone też pod dwiema bocznymi antresolami. Wrażenia dźwiękowe będą przyjemne zarówno dla artystów, którzy u nas wystąpią, jak i dla publiczności - zapewnia Łukasz Gliński, który zdradził, że zainwestowano również w inteligentne systemy sterowania, jakie m.in. ułatwią pracę akustykowi czy dobiorą rodzaj oświetlenia do typu wydarzenia (na bankietach - eleganckie żyrandole, podczas koncertów - lampy loftowe). Wszystko to dało się zrobić w ramach współpracy z bydgoskimi architektami i wykonawcami.

Koncert? W tej samej hali każdy będzie inny!

Także same koncerty w hali głównej (600 mkw.) Fabryki Lloyda będą mogły odbywać się w różnej formule - z widownią na stojąco (600 osób) lub z miejscami siedzącymi (dla 350-400 osób) czy mobilnymi trybunami, które będą rozwijały się w kierunku sceny (ok. 240 miejsc). Swego rodzaju VIP-owska - bardziej kameralna - strefa będzie na dwóch antresolach, z których w specjalnych boksach z ławami i fotelami będzie można obserwować koncerty lub inne wydarzenia. W obiekcie, oprócz mobilnej sceny, są także dwie sale szkoleniowe, będzie także bar i catering (czynny tylko podczas wydarzeń).

Fabryka Lloyda to uniwersalna przestrzeń kulturalna, która będzie elastycznie dopasowywać się do odbywających się w niej wydarzeń. Będą to koncerty, teatry, stand-up, wystawy, pokazy mody, warsztaty. Myślimy także o ofercie dla dzieci. Bydgoski biznes może wynająć u nas miejsce na konferencje, szkolenia, minitargi czy sympozja. Udostępnimy nasze wnętrze także na śluby, chrzciny lub inne przyjęcia. Wszystkie te wydarzenia chcemy pogodzić w jednej przestrzeni, która będzie dla każdego.
Łukasz Gliński, właściciel Fabryki Lloyda

Pojawią się znani i lubiani

Z pierwszym koncertem w Fabryce Lloyda wystąpi Darii Zawiałow (26 kwietnia). Intymnie, w ramach jubileuszowej trasy koncertowej 8 maja zagra Anita Lipnicka. Również w maju odbędzie się jubileuszowa edycja 10. Bydgoskiego Festiwalu Podróżnicy (22-23 maja). W czerwcu koncertować będą Natalia Kukulska (19.06.) i Muniek Staszczyk (26.06.), których wraca na scenę, ale zagra tylko kilka koncertów - jeden z nich w właśnie u Lloyda. Bilety można rezerwować poprzez www.fabrykalloyda.pl

Fabryka Lloyda otwiera się na wszystkich

- Chcemy, by w miesiącu odbywało się u nas kilka koncertów z przytupem, ale nie stawiamy tylko na gwiazdy. Liczymy bardzo na lokalnych artystów, którzy mogą znaleźć swoją przestrzeń w Fabryce Lloyda. Jesteśmy otwarci na współpracę i pomysły także ze strony mieszkańców. Mamy nadzieję, że powstanie regularnie spotykającą się społeczność sympatyków miejsca, jakim będzie Fabryka Lloyda - dodaje jej szef.

Otwarcie Fabryki Lloyda jest zaplanowane pod koniec kwietnia br. Jeszcze przed koncertem Darii Zawiałow wstępnie planowane są drzwi otwarte, które w Fabryce Lloyda odbywały się już kilkukrotnie - m.in. po każdym z etapów renowacji.

- Mam taką nadzieję, że uda się zorganizować drzwi otwarte, gdy już wszystko będzie gotowe. Zaprosimy wówczas mieszkańców, by zobaczyli efekty końcowe i zainspirowali nas do dalszych działań. Jeśli czas pozwoli, odbędzie się też oficjalne otwarcie Fabryki Lloyda - zapowiedział Łukasz Gliński, nie kryjąc, że liczy na to, iż dobrze skomunikowane położenie obiektu dodatkowo zachęci do wizyt zarówno mieszkańców Bydgoszczy, jak i Torunia oraz okolic.

Łukasz Gliński zapytany przez nas, ile kosztowała cała renowacja zabytkowego obiektu, odpowiada szczerze, że wydatki były znacznie większe niż początkowo szacowano: - Bardzo dużo ręcznej pracy i niestandardowe zlecenia kosztują. Jesteśmy firmą prywatną i chociaż na prace konserwatorskie otrzymywaliśmy dotacje, to z większością kosztów musimy poradzić sobie sami. Dokładnej sumy teraz nie jestem w stanie podać, ale renowacja obiektu zamknęła się w granicach 7-10 mln zł. Gdybym budował w tym miejscu nowy obiekt, byłby znacznie tańszy, ale nie miałby historii i tego klimatu, który ma Lloyd.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

W obiekcie dawnego Lloyda Bydgoskiego produkowano kiedyś najpierw różnego rodzaju konstrukcje stalowe, łańcuchy holownicze, specjalizowano się w produkcji urządzeń na wyposażenie gorzelni. A gdy w 1891 r. fabryka stała się częścią zespołu stoczni Bydgoskiego Towarzystwa Żeglugi Holowniczej, powstawały tu barki (m.in. przycumowana dziś przy spichrzach nad Brdą odrestaurowana „Lemara”), które były też remontowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo