Do pożaru doszło nad ranem 26 stycznia. W zdarzeniu nie było osób poszkodowanych, ale budynek mocno ucierpiał. Chwilę po zdarzeniu nikt nie pokusił się o wskazanie choćby wstępnej przyczyny pożaru Fabryki Lloyda. Trzeba było poczekać na ekspertyzę biegłego z zakresu pożarnictwa. W marcu Prokuratura Rejonowa w Bydgoszczy przekazała, że wynika z niej, że przyczyną pożaru było podpalenie, ale nikogo w tej sprawie nie zatrzymano. W połowie roku postępowanie umorzono z powodu niewykrycia sprawcy.
Tuż po pożarze Fabryka Lloyda przeniosła część wydarzeń do innych punktów w Bydgoszczy. Wiosną i latem przy obiekcie zorganizowano szereg muzycznych (i nie tylko) imprez plenerowych. Jesienią i zimą warunki atmosferyczne nie pozwalają na kontynuowanie tego rozwiązania.
– W ostatnim czasie intensywnie szukaliśmy lokalu zastępczego, który pozwoliłby bez przerwy zimowej organizować wydarzenia. Niestety nie udało się go znaleźć. Bardzo chcemy się dalej rozwijać i prężnie działać, dlatego obecnie nasze siły, motywacje i nabyte doświadczenie kierujemy w inną stronę – przekazała na początku października Fabryka Lloyda.
Lokal oferuje na wynajem kameralną salę na ok. 40 osób pod stałym adresem, wyposażenie i akcesoria bankietowe oraz sprzęt techniczny. Firma proponuje również kompleksową organizacje wydarzeń i zaprasza do zakupów w sklepie, gdzie można nabyć m.in. boxy prezentowe. Fabryka do końca roku zorganizuje jeszcze dwa wydarzenia: Happy HalloWino 31 października we własnej sali oraz Before Przedsylwestrowy w Restauracji Sowa (29 i 30 grudnia).
Nadal bez decyzji
– Ostatnim tematem jest budynek Fabryki Lloyda… Będziemy z Wami szczerzy, od kilku miesięcy bezskutecznie walczymy z formalnościami. Niestety, dalsze prace są zależne od stosownych decyzji. Postęp prac odbudowy opóźnia się, nie mamy na to wpływu. Widzimy jak kolejni Artyści ogłaszają swoje trasy koncertowe, a naszego miasta tam brak – czytamy we wpisie z początku października.
– Na tę chwilę nic się nie zmieniło. Wciąż czekamy, choć mam nadzieję, że jeszcze do końca października ta kwestia zostanie rozstrzygnięta przez Generalnego Konserwatora Zabytków – mówi nam Łukasz Gliński, właściciel Fabryki Lloyda.
Bez tego nie można zakończyć postępowania z ubezpieczycielem czy uzyskać pozwolenia na rozbiórkę i budowę nowego obiektu.
– Jesteśmy świadomi tego, że bez stosownych dokumentów odbudowa się opóźnia. Nie będziemy w stanie wystartować z nią wcześniej niż jesienią przyszłego roku, dlatego już teraz pracujemy nad tym, aby wiosną i latem przygotować szereg wydarzeń plenerowych, podobnie jak w tym roku. Wkrótce ogłosimy pierwsze koncerty – zapowiada Łukasz Gliński.
Fabryka Lloyda w nowym wydaniu oficjalnie otworzyła się w lipcu 2020 r. Z uwagi na pandemię, nie od razu udało się zrealizować wszystkie plany, ale obiekt od początku tętnił życiem. Lokal mieścił się w budynku z XIX wieku, który przez wiele lat pełnił funkcję hali produkcyjnej bydgoskiej stoczni. Zanim przekształcono go na obiekt z funkcją rozrywkową, konieczny był długoletni remont. Budynek wpisany jest do rejestru zabytków.
