https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prywatne śledztwo właściciela Fabryki Lloyda. Pożar sprawką rosyjskich sabotażystów?

Maciej Czerniak
Klub przy ulicy Fordońskiej w Bydgoszczy stał się miejscem rozpoznawanym nie tylko nad Brdą. Do dzisiaj nie wiadomo, kto dopuścił się jego podpalenia, pojawiły się za to nowe przypuszczenia.
Klub przy ulicy Fordońskiej w Bydgoszczy stał się miejscem rozpoznawanym nie tylko nad Brdą. Do dzisiaj nie wiadomo, kto dopuścił się jego podpalenia, pojawiły się za to nowe przypuszczenia. Fot. Tomasz Czachorowski
Po 13 miesiącach od pożaru, który strawił zabytkowy budynek przy ulicy Fordońskiej w Bydgoszczy, konserwator zajął stanowisko co do dalszego losu Fabryki Lloyda. Dokument obecnie jest analizowany. Powstała też nowa teoria na temat okoliczności zdarzenia ze stycznia 2024 roku.

Decyzja Generalnego Konserwatora Zabytków dotarła do Łukasza Glińskiego, właściciela Fabryki Lloyda na początku tygodnia.

- Czekaliśmy na ten dokument długo. Decyzja liczy kilkanaście stron i jest obecnie analizowana. Chcemy wiedzieć, co i w jakim zakresie jest możliwe do wykonania na terenie Fabryki, ale potrzeba do tego wykładni. Dlatego dokument został już też przekazany, między innymi, miejskiemu konserwatorowi zabytków - mówi Łukasz Gliński, założyciel i szef Fabryki Lloyda.

Rozpocząć prace rozbiórkowe

Glińskiemu zależy, by móc jak najszybciej rozpocząć prace rozbiórkowe budynku, a raczej tego, co zostało po spaleniu się klubu. Decyzja Generalnego Konserwatora Zabytków jest tu bardzo ważna, bo bez niej wszelkie uzyskane dotąd opinie i decyzje, między innymi Wydziału Administracji Budowlanej Urzędu Miasta Bydgoszczy, nie dają podstaw do rozpoczęcia prac.

Przypomnijmy, że do pożaru w klubie przy ulicy Fordońskiej doszło 26 stycznia 2024 roku. W tej sprawie trwało śledztwo prokuratorskie, ale zostało umorzone w lipcu. Powód to niemożność ustalenia sprawcy. Po kilku tygodniach od zamknięcia śledztwa pojawiła się informacja, że jednym z analizowanych materiałów było wideo, na którym rzekomo widać sylwetkę podpalacza.

- Faktycznie, nagranie, na którym widać sylwetkę mężczyzny, było analizowane. Widać na nim postać, ale twarzy już nie - wyjaśniała prok. Adrianna Bojarska-Majchrzak, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ. - Postępowanie zostało umorzone, ale to nie oznacza, że ustały czynności operacyjne prowadzone przez policję. Gdy pojawi się nowy dowód w tej sprawie, postępowanie może zostać podjęte.

Ogromna akcja gaśnicza

Warto dodać, że w kulminacyjnym momencie w akcję gaszenia popularnego bydgoskiego klubu zaangażowanych było 11 zastępów straży pożarnej. Nie było osób poszkodowanych, ale budynek mocno ucierpiał. Jeszcze tego samego dnia, około południa, na miejscu odbyły się oględziny z udziałem biegłego. Chwilę po zdarzeniu nikt nie pokusił się o wskazanie choćby wstępnej przyczyny pożaru Fabryki Lloyda. Dopiero po kilku tygodniach wiadomo było, że mógł to nie być przypadek. Jak można przypuszczać, wtedy jeszcze policja nie dotarła do wspomnianego nagrania.

- Z ekspertyzy wynikało, że przyczyną pożaru było podpalenie - przyznaje prok. Bojarska-Majchrzak.

Ustalono, że ogień rozprzestrzenił się w budynku po tym, kiedy podpalono rozlaną ciecz. Na nagraniu - jak wynika z naszych informacji - ma być widoczny moment, w którym nieustalony mężczyzna wrzuca coś przez okno budynku.

Łukasz Gliński postanowił, że nie będzie polegał wyłącznie na tym, co może w sprawie ustalić policja i prokuratura. Jesienią wynajął prywatnego detektywa. Potwierdza, że owoce pracy śledczego zostały już przekazane policji.

- Nie ma żadnych jednoznacznych ustaleń, ale wszystko, co udało się zebrać detektywowi, przekazaliśmy już policji do przeanalizowania - mówi Gliński.

Według niego, zastanawiającym zbiegiem okoliczności było to, że zaledwie kilkanaście dni po pożarze Fabryki Lloyda, we Wrocławiu zatrzymano mężczyznę w związku z podejrzeniem zamiaru podpalenia jakiegoś dużego obiektu. O sprawie informował wówczas szef MSWiA, Tomasz Siemoniak i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Podpalenie Fabryki było wprawką dla sabotażystów?

"Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali mężczyznę, który działając w zorganizowanej grupie przestępczej, na zlecenie rosyjskich służb wywiadowczych czynił przygotowania do podjęcia działań dywersyjnych i sabotażowych, polegających w szczególności na podpaleniu obiektów na terenie Wrocławia" - brzmiał komunikat ABW.

- Nie mam na to oczywiście dowodów, ale może warto pójść tym tropem, sprawdzić, czy przypadkiem "Fabryka" nie była tu takim poligonem, wprawką przed innymi działaniami tej grupy sabotażystów, którzy planowali inne podpalenia - mówi Gliński.

Sala koncertowa, w której organizowane były występy artystów, konferencje i inne imprezy, od roku 2020 zdążyła wpisać się w świadomość mieszkańców Bydgoszczy. Fabryka Lloyda stała się jednym z najbardziej prężnych ośrodków rozrywkowych w mieście. Znajdowała się w budynku z XIX wieku, który przez wiele lat pełnił funkcję hali produkcyjnej bydgoskiej stoczni.

Zanim Fabryka Lloyda stała się obiektem z funkcją rozrywkową konieczne było przeprowadzenie długoletniego remontu. Jesienią 2016 roku zakończono tam pierwszy etap prac konserwatorskich. Wymieniono konstrukcję dachu, poszycia, odtworzono świetliki oraz wzmocniono mury. Dwa lata później zakończono roboty związane z remontem elewacji.

Łukasz Gliński zapowiada, że "Fabryka" w tym roku będzie kontynuowała serię koncertów na scenie plenerowej, wzniesionej obok spalonego budynku. Wiosną i latem mają tam występować: Katarzyna Nosowska, Artur Rojek, Król, Ich Troje, Nocny Kochanek i m.in. Organek.

Trwa także (przedłużona ostatnio o 3 miesiące) zrzutka na odbudowę Fabryki Lloyda. Choć cel to 1 milion złotych, po ponad roku na koncie akcji Zrzutka: ODBUDOWA FABRYKI LLOYDA PO CAŁKOWITYM SPŁONIĘCIU | Malwina Sypniewska-Pietsch jest tylko jedna dziesiąta tej kwoty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski