https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Postępowanie w sprawie podpalenia Fabryki LLoyda w Bydgoszczy umorzone. Co dalej?

Jarosław Więcławski
Postępowanie umorzono, ponieważ nie wykryto sprawcy podpalenia. Tak obiekt wyglądał kilka dni po pożarze.
Postępowanie umorzono, ponieważ nie wykryto sprawcy podpalenia. Tak obiekt wyglądał kilka dni po pożarze. Arkadiusz Wojtasiewicz
Niespełna pół roku po pożarze Fabryki Lloyda w Bydgoszczy prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. Z ekspertyzy biegłego z zakresu pożarnictwa wynikało, że przyczyną jest podpalenie, ale nie udało się wykryć sprawcy.

Do pożaru doszło nad ranem 26 stycznia. W zdarzeniu nie było osób poszkodowanych, ale budynek mocno ucierpiał. Chwilę po zdarzeniu nikt nie pokusił się o wskazanie choćby wstępnej przyczyny pożaru Fabryki Lloyda. Trzeba było poczekać na ekspertyzę biegłego z zakresu pożarnictwa. W marcu Prokuratura Rejonowa w Bydgoszczy przekazała, że wynika z niej, że przyczyną pożaru było podpalenie, ale nikogo w tej sprawie nie zatrzymano. W postępowaniu analizowano m.in. nagrania z monitoringu. W piątek (5 lipca) bydgoski oddział „Gazety Wyborczej” poinformował, że śledztwo zakończono.

Postępowanie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy – potwierdza prok. Adrianna Bojarska-Majchrzak, zastępca prokuratora rejonowego w Prokuraturze Rejonowej w Bydgoszczy. – Jak w przypadku każdego postępowania, można je ponownie podjąć w przypadku ujawnienia nowych okoliczności czy odkrycia dowodów wskazujących – dodaje.

– Nie wiemy nic. Dla mnie było istotne, żeby wiedzieć, kto to zrobił i dlaczego, szczególnie pod kątem podjęcia decyzji o odbudowie. Nie chodzi o kwestie ekonomiczne, ale mentalne. Jeśli mam odbudować obiekt, fakt, że nie wiemy, kto za tym stał, nie pomaga w podjęciu takiej decyzji – mówi nam Łukasz Gliński, właściciel Fabryki Lloyda w Bydgoszczy. Informacja o zakończeniu postępowania z końcem czerwca dotarła do niego parę dni temu.

Mimo wszystko, Fabryka Lloyda wciąż funkcjonuje. W okresie letnim odbywają się obok obiektu koncerty plenerowe oraz zorganizowano strefę kibica na Euro 2024. Muzyków, które chcą tu zagrać nie brakuje, podobnie jak fanów, którzy licznie pojawiają się na wielu wydarzeniach.

– Kalendarz mamy rozpisany do końca września. Od października realizacja koncertów plenerowych jest niemożliwa, to zbyt duże ryzyko ze względu na warunki pogodowe. Na utrzymanie pracowników co miesiąc wydaje ok. 100 tys. zł. Nie wiem, co im odpowiedzieć na pytanie, co będzie dalej – stwierdza właściciel.

Chętnych do pomocy w odbudowie nie brakuje, z różnych stron, ale przeszkodą na razie są kwestie formalne. – Do dziś nie mamy zgromadzonych wszystkich dokumentów, które pozwoliłyby rozpocząć sprzątanie i ewentualną rozbiórkę. Cały czas czekamy na decyzję Generalnego Konserwatora Zabytków, czyli wiceminister kultury. Bez tego nic nie można zrobić, nawet rozpocząć projektowania – opowiada.

– Wskazywane są nam możliwości, o jakie dofinansowanie możemy się starać, z tym, że mamy na to pół roku od momentu podpalenia (czas minie za 3 tygodnie). Musielibyśmy jednak przedstawić dokumentację i kosztorys, a jak mamy to zrobić, skoro nie mamy decyzji, co dalej z budynkiem – stwierdza Łukasz Gliński.

Podtrzymuje, że chce odbudować obiekt, ale nie od niego zależy, w jaki sposób będzie to zrealizowane. – Możemy próbować znaleźć dotację na odbudowę zabytku – to prawie 3-krotnie wyższe koszty niż standardowa odbudowa. Jeżeli okaże się, że budynek jest zbyt zniszczony i wykreślony z rejestru zabytków, mogę jako przedsiębiorca własnymi środkami odbudować obiekt, na podobieństwo zabytku – tłumaczy.

– Decyzja urzędników, na którą tak czekamy, nie rozwiązuje problemu z odbudową, ona jedynie daje pewien obraz tego, co możemy zrobić w przyszłości. Dalej będzie to trudny do przeprowadzenia proces, ale wreszcie będzie można zacząć chociaż projektowanie – kończy Łukasz Gliński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski