Owszem, uważam, że trzeba mieć bicz na kierowców, którzy parkują auta byle jak i byle gdzie. Ale czy akurat blokady? Jest to barbarzyńska metoda. Ilu z nas czujnie obchodzi swój pojazd za każdym razem przed jego uruchomieniem? Wyobraźmy też sobie sytuację, gdy ktoś, kto źle zaparkował, musi szybko jechać z dzieckiem do lekarza albo natychmiast stawić się w pracy.
PRZECZYTAJ:Mandat za stówkę nikogo nie zbawi [MUNICYPALNI W AKCJI]
W większości wypadków reakcją na złe parkowanie jest kwitek mandatowy za wycieraczką. Myślę, że to wystarczająco skuteczny straszak. Do diabła z blokadami!