Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażnik blokuje i strzela

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Strażnicy miejscy zakładają blokady na koła aut i wlepiają mandaty za picie piwa pod chmurką. Ale chcą, żeby dać im ostrą broń i nazwać policją miejską.

Strażnicy miejscy zakładają blokady na koła aut i wlepiają mandaty za picie piwa pod chmurką. Ale chcą, żeby dać im ostrą broń i nazwać policją miejską. 

<!** Image 3 align=none alt="Image 194085" >

W głowach komendantów dużych straży miejskich w Polsce zakiełkowała myśl, żeby przekształcić municypalnych w policję miejską z nowymi uprawnieniami.

Na stronie internetowej Krajowej Rady Komendantów Straży Miejskich czytamy: „Przekształcenie straży miejskich w policję municypalną to nie mrzonki niedowartościowanych strażników, a próba spóźnionego naprawienia tego, co od samego początku nie zostało należycie stworzone.”

<!** reklama>

Większe uprawnienia to m.in. wyposażenie funkcjonariuszy w ostrą broń i danie im możliwości prowadzenia przeszukań. Zbigniew Ostrowski, wicewojewoda kujawsko-pomorski mówi: - Jeżeli skutkiem tych zmian miałoby być wyposażenie Straży Miejskiej np. w broń palną bez ponownego zdefiniowania zakresu zadań, to jestem przeciw.

Projekt ustawy jest dyskutowany w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Dziś kończy się też spotkanie w Gdańsku z udziałem bydgoskich strażników. Bo policja miejska miałaby powstać w dwunastu miastach wchodzących w skład Unii Metropolii Polskich. A więc także w Bydgoszczy.

Tymczasem z opublikowanego niedawno przez MSZ podsumowania działań straży miejskich wynika, że funkcjonariusze zajmują się głównie karaniem kierowców za wykroczenia komunikacyjne. Wystawili ponad milion z 1,4 mln wszystkich nałożonych mandatów!

- MSW czy Najwyższa Izba Kontroli nie mogą oceniać straży miejskich jak jednej służby, bo to są różne organizmy - krytykuje podsumowanie Arkadiusz Bereszyński rzecznik bydgoskich municypalnych.

Tyle że w mieście jest tak, jak w całym kraju. W 2011 roku na prawie 20 tysięcy wlepionych przez strażników mandatów ponad połowa dotyczyła złego parkowania oraz łamania znaków zakazu zatrzymywania się i postoju. - Do tego rodzaju zdarzeń mieliśmy ponad jedną trzecią z 21 tysięcy zgłoszeń - zastrzega Bereszyński. - To mieszkańcy wyznaczają nam zadania.

- Pytanie o potrzebę powołania policji miejskiej w Bydgoszczy jest bardzo trudne - mówi Marek Echaust, były komendant miejski policji, teraz szef bydgoskich municypalnych. - Jeśli mają za tym iść nowe obowiązki, to niekoniecznie. Połowa zgłoszeń dziennie dotyczy holowania źle zaparkowanych samochodów. Mamy tylko 187 strażników, a te czynności zabierają czas. Jeśli zadań będzie więcej bez zwiększenia liczby ludzi, czas oczekiwania na realizację zgłoszeń jeszcze się wydłuży... Jednoznacznie za powstaniem policji miejskiej nie jestem. Ale przeciw też nie.

Echaust zauważa też, że broni zbyt często się nie używa, ale już samo danie jej do ręki strażnikom nałoży na funkcjonariuszy nowe zadania. - Straże miejskie oceniane są przez pryzmat mandatów, ale jest tak dlatego, że mamy tylko takie, a nie inne uprawnienia - mówi komendant.

Wciąż brak odpowiedzi na pytanie, czy za utworzenie policji miejskiej będą musiały zapłacić miasta, w których służba ma działać. Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, na razie nie zapoznał się z projektem MSW. Ma go w rękach Straż Miejska i ta go analizuje.

- Jest za wcześnie, żeby prognozować skutki finansowe projektu - mówi Piotr Kurek, rzecznik prezydenta.

- Kosztów bym się nie bał, potrzebne są pieniądze na wymianę naklejek i zakup broni. I to wszystkie koszty - mówi Marek Echaust.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!