Szkoda, ale takie są reguły. Gorzej, co również wskazał nasz Czytelnik, że wiele drzew, które z różnych przyczyn są wycinane (chorują, zagrażają przechodniom, zostały zaatakowane przez szkodniki), po usunięciu nie jest zastępowanych.
Zwłaszcza w centrum takie dziury po drzewach są widoczne. Czytelnik wskazuje liczne miejsca, gdzie drzewa były, zostały wycięte wiele miesięcy temu, a w ich miejscu straszy „dziura”.
PRZECZYTAJ:Bydgoszcz: Stare drzewa zapłaciły za modernizację ulicy Siedleckiej na Czyżkówku
O ile na takich zielonych osiedlach jak Wyżyny strata kilku drzew nie jest bardzo widoczna, to już w centrum, gdzie brakuje zieleni, a powietrze jest bardzo zanieczyszczone, jest to szczególnie dotkliwe.
Formalnie za każde usunięte drzewo trzeba posadzić inne. I tak pewnie się dzieje, natomiast przepisy nie mówią o tym, że nasadzenie ma odbyć się w miejscu, z którego drzewo zostało wycięte. Efekt tego widać właśnie w Śródmieściu.