Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Balet to nie film. „Dziadek” po premierze będzie się dalej rozwijał

Justyna Tota
Justyna Tota
Baletnice w sukniach, wykonanych z organdyny mist z gorsetami o kompozycjach drukowanych płatków kwiatowych zobaczymy  w drugim akcie - scenie walca kwiatów
Baletnice w sukniach, wykonanych z organdyny mist z gorsetami o kompozycjach drukowanych płatków kwiatowych zobaczymy w drugim akcie - scenie walca kwiatów Materiały Opery Nova/ Andrzej Makowski
Balet z mistrzowską choreografią Paula Chalmera, bajkową scenografią Mariusza Napierały, plastycznymi kostiumami Agaty Uchman i muzyką Czajkowskiego zabierać będzie kolejne pokolenia w niezwykłą podróż.

O wystawieniu „Dziadka do orzechów” w Operze Nova myślano już od jakiegoś czasu. Same poszukiwania choreografa, który byłby otwarty na bydgoską wizję baletu Czajkowskiego, trwały kilka lat.

Dla Paula Chalmera, pochodzącego z Kanady tancerza, baletmistrza i choreografa, „Dziadek do orzechów” jest dziełem wyjątkowym, które towarzyszy mu już od lat dzieciństwa.

Energia tancerzy i muzyka!
- To był pierwszy balet, który zobaczyłem na żywo i pierwszy, w którym wystąpiłem jako solista z Narodowym Baletem Kanady - wyznaje Paul Chalmer, który tańczył w nim, podziwiał jako widz i przygotował jako choreograf w sumie ponad tysiąc razy, a mimo to wciąż potrafi odkrywać ten balet na nowo. Zapytany tuż przed bydgoską premierą na konferencji prasowej, skąd czerpie tyle pomysłów na to samo dzieło, odpowiedział, że nieustającą inspiracją jest dla niego muzyka Czajkowskiego oraz energia tancerzy.
- Rozpoczynając pracę z nowym zespołem, staram się wyszukać osobowości, które będą pasować do postaci - dodaje Paula Chalmer, który o zespole baletowym Opery Nova mówi, że jest ambitny i pracowity.

Trzy małpki pojawią się w drugim akcie
Trzy małpki pojawią się w drugim akcie
Filip Kowalkowski

Muzycznym opracowaniem najnowszego spektaklu Opery Nova zajął się dyrektor Maciej Figas, dla którego jest to miły powrót do początków swej działalności w bydgoskiej operze, bowiem 20 lat temu również realizował od strony muzycznej ten balet, odbywając potem tournée po Niemczech.

A wracając do tańca. Kierownik baletu Ilona Jaświn-Madejska zdradziłam nam, że od połowy sierpnia tancerze, którzy występują również w bieżącym repertuarze Opery Nova, każdą wolną chwilę poświęcają przygotowaniom do sobotniej premiery, bowiem choreografia Chalmera jest interesująca, ale i bardzo wymagająca technicznie. Mistrza i tancerzy wspiera Małgorzata Chojnacka, która jako pedagog baletu współpracowała z Operą Nova przy realizacji „Snu nocy letniej”.

Z jednej strony owieczka, a z drugiej... panienka marcepanowa
Z jednej strony owieczka, a z drugiej... panienka marcepanowa
Filip Kowalkowski

Bajkowo, ale nie sztucznie
„Dziadek do orzechów” to balet klasyczny, ale jeśli chodzi o choreografię, można tu pozwolić sobie na nieco swobody, gdyż w przeciwieństwie do innych dzieł Czajkowskiego, także realizowanych przez Paula Chamlera, jak np. „Jezioro łabędzie”, zachowało się niewiele oryginalnych zapisów choreograficznych. W bydgoskiej realizacji „Dziadka do orzechów” Paul Chalmer dodał nowe postaci - na podstawie powieści Aleksandra Dumasa wykreował „orkiestrę” trzech małpek, które pojawią się w drugim akcie. - Nie wszystko jest zgodne z pierwotną choreografią Mariusa Petipy - zapowiada Paul Chalmer, nie ukrywając, że w tworzeniu choreografii bliska była mu bajkowa wizja scenografa Mariusza Napierały, którego efekty pracy mogliśmy już podziwiać w „Panu Twardowskim”, „Kopciuszku”, „Rusałce” czy koncertach sylwestrowych.

W baletowej feerii pojawia się też szczury...
W baletowej feerii pojawia się też szczury...
Filip Kowalkowski

- Podjąłem się wyzwania, by stworzyć świat pełen ciepła świąt Bożego Narodzenia, których klimat mam nadzieję udzieli się wszystkim widzom. Być może niektórym elementy dekoracji kojarzyć się będą z zakątkami Bydgoszczy. To taki ukłon wobec miejsca, w którym powstaje ta inscenizacja i zarazem był to dla mnie punkt wyjścia w budowaniu scenografii, jakiej jeszcze nie było - podsycał podczas konferencji prasowej ciekawość dziennikarz Mariusz Napierała. Na pytanie „Expressu”, czy to prawda, że w „Dziadku do orzechów” Opery Nova pierwszy raz w historii wystawień tego dzieła postaci będą się w pewnym momencie unosić, odpowiedział krótko: - Tak.

Postaci wyjętych z baśni Hoffmanna będzie mnóstwo
Postaci wyjętych z baśni Hoffmanna będzie mnóstwo
Filip Kowalkowski

Na stworzenie czegoś nowego, co wymyka się utartym rozwiązaniom postawiła także Agata Uchman, która - jak mówi - nie czuje się tylko kostiumologiem, ale także artystką, projektantką mody oraz współtwórczynią teatralną całego przedsięwzięcia.

Sztuka w parze z ruchem
- Tworzenie kostiumów do baletu „Dziadek do orzechów” sprawiło mi ogromną radość, bo świat widziany oczami dziecka jest mi bliski. Projektując, staram się zawsze łączyć różne dziedziny - począwszy od technologicznych rozwiązań po ikonograficzne inspiracje. Kostium powinien być sztuką, która jednak nie będzie mieć sensu, jeśli nie zda egzaminu w ruchu. Dlatego każdy detal stroju jest przemyślany i skonsultowany z Paulem - wyjaśnia Agata Uchman, która zdradziła, że zaprojektowała graficznie tysiące metrów zadrukowanych tkanin. Efektem są, m.in. niezwykle lekkie i plastyczne suknie, wykonane z organdyny mist do walca kwiatów, z gorsetami o kompozycjach drukowanych płatków kwiatowych. Agata Uchman zaprojektowała także maski małpek, szczurów, myszy, owieczki czy tytułowego Dziadka. Jak przyznaje projektantka, pracownia krawiecka Opery Nova miała niełatwe zadanie wykonania 250 kostiumów!

Tak prezentują się żołnierzyki
Tak prezentują się żołnierzyki
Filip Kowalkowski

Nie tylko kostiumami, ale całością jest zachwycony Jordan Tuinman, który kolejny raz dla bydgoskiej opery zajmie się reżyserią świateł (wcześniej pracował przy „1st Flash”- balecie Jormy Elo, będących w repertuarze bydgoskich tancerzy). - „Światło w balecie takim jak „Dziadek (...) jest dopełnieniem tego, co na scenie - mówi Jordan Tuinman, który do zespołu realizatorów dołączył w ostatnich dwóch tygodniach. Jak przyznaje, im bliżej soboty, tym adrenalina (kreatywna!) coraz większa, ale...

- Premiera baletowa to nie premiera filmu, w którym nic już nie można zmienić. Dlatego sobotni i niedzielny spektakl traktujemy jako początek podróży „Dziadka do orzechów”, w której całość będzie się rozwijać pod względem tańca, dekoracji i kostiumów - dodaje Paul Chalmer.

Balet Piotra Czajkowskiego w bydgoskiej operze
Pierwszym polskim powojennym wystawieniem „Dziadka do orzechów” było przedstawienie Studia Operowego w Bydgoszczy: balet Czajkowskiego w choreografii Rajmunda Sobiesiaka zaprezentowano 10 kwietnia 1956 roku. Kolejna realizacja (choreografia Przemysław Śliwa) odbyła się w 1986 roku. Jutrzejsza premiera będzie się jednak znacznie różnić.

Realizatorzy premiery 2015: choreografia - Paul Chalmer, kierownictwo muzyczne - Maciej Figas, scenografia - Mariusz Napierała, kostiumy - Agata Uchman, reżyseria świateł - Jordan Tuinman, efekty multimedialne - Krystian Drywa, projekty animacji - Adam Keller, przygotowanie chóru żeńskiego - Henryk Wierzchoń, przygotowanie chóru dziecięcego - Izabela Cywińska- Łomżyńska, asystent choreografa - Małgorzata Chojnacka, asystent dyrygenta - Maciej Wierzchoń

24.10. (sob) i 25.10. (ndz.) godz. 19 - dwa pierwsze spektakle „Dziadka do orzechów”. Uwaga! Nie ma wejściówek na jutrzejszą premierę, na niedzielę wejściówki (miejsca stojące)kosztują 30 zł.

Bilety na wszystkie przedstawienia „Dziadka do orzechów” w tym roku są już wyprzedane. Trwa sprzedaż biletów na 7 spektakli w styczniu i lutym 2016, cena 25-70 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!