Zmiana czasu potrzebna, bo bilans jest słaby

W nocy z soboty na niedzielę wrócimy do czasu zimowego, czyli astronomicznego. Czy zmiana ma jakikolwiek wpływ na gospodarkę?
Tak naprawdę nie powinna mieć. Jednak o tym, jak w Polsce funkcjonuje system energetyczny, przekonaliśmy się latem. Podczas upałów, kiedy wszędzie włączono klimatyzatory, zabrakło energii. Bilans energetyczny nadal jest bardzo słaby. Może dlatego przestawienie czasu ciągle jest zasadne. Nie znam danych dotyczących bilansu i przypuszczam, że nikt w Polsce ich nie zna. Dlatego nie potrafię odpowiedzieć, czy przestawienie zegarów jest ekonomicznie uzasadnione, podobnie jak nie wiem, czy tegoroczna zima będzie ostra.
Za czy przeciw zmianie czasu?
Przeciw, chociaż, jak wspomniałem, jeśli dzięki temu ratujemy nasz system energetyczny, to trudno nie być za. Wyłączenie prądu miałoby ogromne konsekwencje.
Jak przestawienie czasu wpływa na organizację pracy?
Wszyscy wiemy, że nie jest to dla organizmu człowieka obojętne i że spada sprawność ludzi. Tym samym przez kilka dni mniejsza jest wydajność pracowników. Poza tym jesienią, kiedy niewiele promieni słonecznych do nas dociera, niektórzy wpadają w dłuższe stany przygnębienia i to już rzeczywiście wyraźnie obniża jakość pracy.
Ma Pan kłopoty z przystosowaniem się do nowego czasu?
Raczej nie. Specjalnie tego nie odczuwam. Kiedy rozpoczynam pracę, jest prawie ciemno, kiedy ją kończę, jest już ciemno. Godzina w takim układzie nie ma dla mnie wielkiego znaczenia.