[WRACAMY DO TEMATU] Czy Bydgoszczy nie stać na rezygnację z opłat za parkingi w soboty?

[break]
„Express” zaproponował, by w Bydgoszczy strefa płatnego parkowania nie obowiązywała w soboty. Takie rozwiązanie wprowadzono w wielu polskich miastach, m.in. w Warszawie, Krakowie, Gdańsku i Łodzi. Bydgoscy radni - zarówno z rządzącej koalicji, jak i opozycji - przychylnie odnieśli się do naszego pomysłu. - Skłoni on do wizyt w centrum, ożywi gospodarkę i handel - argumentowali.

Teraz nadszedł czas na konkretne działania. - W lutym, na najbliższym posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska, odbędzie się szeroka dyskusja na ten temat. Mam nadzieję, że dojdziemy do konkretnych wniosków, które przedstawimy późnej Radzie Miasta - mówi Rafał Piasecki, radny PiS i przewodniczący komisji.

Radni będą dyskutować w oparciu o raport, który przygotował Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej przy współpracy z operatorem systemu, firmą City Parking Group . Wynika z niego, że w soboty ze strefy płatnego parkowania korzysta mniej kierowców niż w dni powszednie. Do ich dyspozycji w podstrefie A i B jest łącznie 3448 miejsc parkingowych.

Statystycznie w każdy dzień powszedni w strefie parkuje ok. 18 tys. kierowców. W soboty jest ich ok. 10 tys. W tygodniu strefa jest zajęta w trzech czwartych. W soboty miejsca jest wiele więcej. Wskaźnik wykorzystania powierzchni parkingowej wynosi 63,9 proc. Z badań przeprowadzonych przez drogowców wynika także, że kierowcy, którzy parkują w soboty w strefie, zostawiają auta na dłuższy czas. Co piąty z nich na ponad dwie godziny.

W raporcie wyliczono, że w ciągu roku do budżetu miasta z tytułu opłat za parkowanie w centrum miasta wpływa niecałe 7,2 mln zł. Zdecydowana większość pieniędzy stanowią dochody z dni powszednich. To ponad 6,5 mln zł. Na pobieraniu opłat w soboty miasto zarobiło dokładnie 600 tys. zł. To niecałe 9 proc. dochodów. Nie jest to jednak czysty zysk, ponieważ należy od niego odliczyć koszty pobierania opłat, m.in. pracę kontrolerów.

Czy miasto stać na ukłon w stronę mieszkańców i turystów w postaci bezpłatnych sobót? Zapytaliśmy o to Piotra Tomaszewskiego, miejskiego skarbnika. - Każda złotówka w budżecie miasta jest ważna. Nie można powiedzieć, że wpływy z jakiegoś źródła są nieistotne - mówi. Skarbnik zauważa, że Bydgoszcz jest przyjazna mieszkańcom i ogranicza pobór opłat tam, gdzie to możliwe. - Znieśliśmy opłatę targową, ponieważ koszty jej pobierania w stosunku do przychodów były dość wysokie. W przypadku strefy płatnego parkowania mamy do czynienia z inną sytuacją. Decyzja należy jednak do radnych - dodaje.