Taki przetarg miał odbyć się na obsługę niektórych linii zelektryfikowanych na terenie naszego województwa. Miał, ale się nie odbył. Marszałek województwa, który jest w myśl prawa organizatorem tego typu przejazdów - postanowił część przewozów, które obsługiwała spółka Arriva (prawo to wygrała w przetargu na dwa lata) przekazać Przewozom Regionalnym (połowę udziałów w PR mają marszałkowie województw).
Przypomina to jako żywo sytuację rywalizacji między bydgoskim PKS a Kujawsko-Pomorskim Transportem Samochodowym, spółką samorządową - też miałaby obsługiwać nowe linie, które zamierza uruchomić marszałek.
PRZECZYTAJ:Arriva wygrywa w sądzie z marszałkiem
W każdym przypadku to faworyzowanie własnych spółek poprzez powierzenie zadań przewozowych odbywa się kosztem pracowników firm walczących o zlecenia na wolnym rynku.