Koń jaki jest, każdy widzi - poucza znane hasło ze staropolskiej encyklopedii. Ale czy każdy z nas widzi, jakie jest miasto, co się w nim zmienia na gorsze?
A zwłaszcza co się zmienia na lepsze, bo w narzekaniu Polacy są mistrzami świata? Tego nie jestem pewien i dlatego cieszę się, że na prawie dwa lata przed wyborami rozpoczęła się rywalizacja o władzę w Bydgoszczy pomiędzy ludźmi Rafała Bruskiego i ich PiS-wskimi rywalami. Rywalizacja, o ile prowadzona uczciwie, oznacza mobilizację.
A mobilizacja zapobiega rutynie i samozadowoleniu. Przez te prawie dwa lata wiele jeszcze można zrobić dla miasta. Niech więc PiS naciska na ratusz, a ratusz ucieka do przodu. Dla naszego wspólnego dobra.