Wszystko może do przyjęcia, gdyby nie to, że Matylda ma lat cztery, prawie pięć. I zostaje dosłownie wrzucona do życia Dany, aktorki, a także prowadzącej z przyjemnością radiowe nocne audycje z udziałem bezsennych słuchaczy.
Uprzedzając wypadki - mała przewróci świat Dany do góry nogami. Werony, swojej przyszywanej siostry (jej zmarły ojciec był ojczymem aktorki) nigdy nie lubiła i nie chciała mieć nic wspólnego, ale gdy okazało się, że ojcem małej był dawny partner Dany, cały ten zbieg okoliczności złożył się na sygnał z nieba, że dziewczynka z siłą wodospadu wypełni w życiu kobiety pustkę po odejściu i zdradzie męża.
W rolach „złotowłosych brzdąców”, kojarzących samotnych rodziców z nowymi partnerami specjalizowała się w latach 30. ubiegłego wieku Shirley Temple. Taką samą historię miała nasza Basia od Kornela Makuszyńskiego, o którą, jak pamiętamy, mocno się awanturowano. Matylda w historii nowej mamy (nawiasem mówiąc, podejrzanie szybko jej przypisanej formalnie) odegra podobną rolę. Wcześniej jednak znajdzie się w poważnych, kryminalnych wręcz opałach, których finał utwierdzi w pewności i dużą, i małą kobietkę, jak silną utworzyły więź. I dołączą do niej starszą, pozbawioną rodziny, panią z sąsiedztwa, i Borgię, aktorkę i przyjaciółkę Dany, nie mniej niż one potłuczoną przez życie. I okaże się, że do dobrego człowieka ciągną inni dobrzy ludzie - słuchacze „Nocnego largo” postanowią wyprowadzić nocne spotkania bez wizji na światło dzienne i spotkać się naprawdę. I wszystko skończy się dobrze, choć - jak w życiu - nie wszyscy będą żyli długo, choć pewnie wielu odtąd szczęśliwiej.
"Pejzaż nocnych rozmów" to idealnie kobieca lektura na lato, i refleksyjna, i dowcipna, daleka od harlekinowej sztampy.
Z pewnością, nie brakuje w najnowszej powieści Wandy Majer-Pietraszak sentymentalizmu i patosu (już sam tytuł wydaje się właśnie nieco patetycznie przerośnięty). Ale kompletnie, wrażliwie i inteligentnie spełnia wielką, podstawową potrzebę człowieka: wiarę w to, że dobro zawsze zwycięży, że mimo przeciwności losu i braku wiary w siebie, każdy może liczyć na odmianę. Że nie są pozbawione sensu marzenia o tym, że każdy czas jest dobry na znalezienie sobie drugiej połówki... Autorka nie jest osobą młodą, ale czytelnik może odnieść wrażenie, że pisze o pokoleniu rówieśniczym - fabuła jest nowoczesna. Podobnie jak jej znacznie młodsze bohaterki, żyjące w świecie komórek, narkotyków, szybkich aut i międzykontynentalnych podróży. Idealnie kobieca lektura na lato, i refleksyjna, i dowcipna, daleka od harlekinowej sztampy.
Wanda Majer - Pietraszak, Pejzaż nocnych rozmów, WWL Muza S.A., Warszawa 2018
