Trzeba kibicować swoim [WYWIAD]

Piotr Aftka to bydgoski muzyk, który postanowił zrobić coś dla lokalnej sceny muzycznej. Jego inicjatywa to cykl koncertów w bydgoskim klubie Estrada Stage Bar.

<!** Image 3 align=none alt="Image 216007" sub="Killed by Car fot.: materiały zespołu">

- Cykl "Tony Clifton Presents" polega na promocji głównie lokalnego grania. To już kolejna po Muszla fest i Otwieraczu propozycja koncertowa od bydgoszczan dla bydgoszczan. Czy myślisz, że w Bydgoszczy jest duże zapotrzebowanie na lokalne brzmienia?

- Zainteresowanie koncertami w naszym regionie na pewno mogło by być większe. Bo samych koncertów odbywa się wcale nie tak mało. Promocja lokalnych zespołów jest bardzo ważna. Pierwsze dwa odcinki (drugi odbędzie się 13 lipca - przyp. red.) traktujemy w roli prologu, dlatego są mocniej lokalne. 

De facto cała idea polegać ma na pokazywaniu publiczności i promowaniu ciekawych zespołów niekoniecznie wszem i wobec znanych. Jest cała masa różnej maści młodych muzyków, którzy zwyczajnie nie mają zakontraktowanych 40 gigów w ciągu roku. Chcemy umożliwiać im autoprezentację w komfortowych warunkach scenicznych. Oczywiście zapraszamy do udziału w tych koncertach zespoły lokalne, które przeważnie mają trochę mniejsze doświadczenie, niż ci przyjezdni występujący na końcu line-upu. Dzięki temu "nasi" mogą coś podpatrzyć, nawiązać jakieś znajomości, które mam nadzieję zaowocują zaproszeniem na koncert gdzieś dalej, poza region województwa.

- Stawiacie na szeroko pojętą muzykę gitarową? Kogo zobaczymy w najbliższej oraz kolejnych edycjach imprezy?

- Stawianie na szeroko pojętą muzykę gitarową wynika z tego, że mimo wszystko do 6 strun mi najbliżej. W kolejnych edycjach postaramy się bardziej zróżnicować estetykę. Nie da się ukryć, że charakter danego odcinka w pewien sposób definiowany jest przez miejsce, gdzie będzie się odbywał. Sobotni koncert w Estradzie na pewno można zaliczyć do gitarowych. Rozpoczną dwa młode i ciekawe lokalne zespoły. Na start zagramy alternatywnie za sprawą Gravity. 

CZYTAJ TEŻ:Tony Clifton Present 13 lipca w Estradzie

To bardzo obiecujący skład - zdobywca nagrody Grand Prix na tegorocznym Katarze. Zaraz po nich prosto z lodówki, bo wszędzie ich ostatnio pełno, elektro-punk rockowy Killed by Car. To też nie lada ciekawostka, bo to połączenie brzmień syntetycznych z tymi nieco szybszymi i mocniejszymi. Coś w stronę Skrillex, Pendulum, Enter Shikari. Etap stricte kalifornijskiego grania chyba mają już za sobą. Chociaż na pewno cały czas można zauważyć nawiązania do korzeni, z których się wywodzą. Jest życie, jest energia. Dobrze kombinują i coraz lepiej im to wychodzi. Jako trzeci zespół wystąpi Neutral Noise. W ich przypadku wychodzimy lekko  poza granice miasta, bo to skład częściowo solecki. Będzie mocniej brzmieniowo i dosadnie sekcyjnie. Trochę grunge owo, trochę stonerowo, a na bank z jedynym gitarzystą, który wygląda jak żywcem zdjęty z jakiejś sceny z okresu świetności Guns n Roses – pozdro Kris (śmiech). 

Na koniec zagrają goście z Ostrowa, czyli The Sound Code. W Bydgoszczy mogą być kojarzeni z finału WOŚP w 2011 roku. Jest to bardzo koncertowy zespół. Ich utwory przypominają nieco pierwsze kroki Skunk Anansie, z kolei charakterystyczna barwa Wojtka Krawca nasuwa skojarzenia z Zakkiem De La Rocha z Rage Againt The Machine. Zresztą zdaje mi się, że będzie jakiś cover z repertuaru tych ostatnich.

Co zobaczymy dalej? Są w przygotowaniu dwa warianty, które będziemy realizować w zależności od możliwości finansowych. Z przyczyn oczywistych nie mogę więc zdradzić nic więcej poza tym, że trzeci odcinek planujemy na przełom października i listopada. 

- Kogo chcielibyście zaprosić spoza regionu?

- Plany są takie, żeby wyjść nie tylko poza region, ale też poza granice kraju. W kręgu zespołów zainteresowanych przyjazdem są Niemcy, Słowacy i Włosi. Jednak żeby zaproszenie ich miało jakikolwiek sens, musimy najpierw popracować nad rozprzestrzenieniem serii w innych miastach naszego województwa. W zasadzie takie były założenia na początku. Pojawiła się jednak okazja zacząć w Bydgoszczy i stąd właśnie te pierwsze dwa odcinki.

- Czy trudno zorganizować taki cykl koncertów? Trudno jest pozyskać pieniądze na takie przedsięwzięcie?

- Wolałbym skupić się na rzeczach związanych z promocją zespołów, niż odpowiadać na takie pytania. Wykorzystajmy miejsce na tych stronach, którego ostatnio coraz mniej przecież, żeby poruszać tematy, dla których uruchomiliśmy ten cykl. Wrzuć może jakieś fotki występujących, albo zadaj im jakieś muzyczne pytanie.

- Ok, więc dlaczego warto sprawdzać na żywo bydgoskie i regionalne zespoły? Co jest w nich takiego fajnego?

- Emocje zawarte w tym co przekazują są przecież tym wszystkim co otacza nas tutaj i teraz. Poza tym czy nie warto kibicować swoim? A przynajmniej wypada chociaż wybrać się z ciekawości, żeby trzymać rękę na pulsie i wiedzieć co w trawie piszczy. 

Z naszej strony możemy zagwarantować odpowiednie warunki, zwłaszcza dźwiękowe - czyli to, czego brakuje przy większości prób zrobienia koncertu klubowego przez młody zespół. Z prostej przyczyny – nagłośnienie i obsługa techniczna generuje koszty przewyższające możliwości zwrócenia sobie tego wydatku przy symbolicznej cenie biletu. Dlatego zerkajcie co jest grane i nie pozwólcie umierać młodym zespołom. Mamy kilka naprawdę obiecujących składów w Bydgoszczy. Pochowaliśmy już za dużo.

*Piotr Aftka to bydgoski gitarzysta związany z bydgoskim podziemiem muzycznym. Grał m.in. z rockowym składzie The Day After.