[break]
To będzie największa od lat inwestycja w infrastrukturę rowerową w centrum Bydgoszczy. Drogowcy przygotowują się do budowy trasy dla cyklistów z Bartodziejów na Dworzec Główny PKP. Ma przebiegać ulicami: Warszawską, Śniadeckich, Krasińskiego, Markwarta, Sieńki, Moniuszki i Skłodowskiej-Curie.
Poznańskie biuro projektowe „Stadtraum” przygotowało dwa warianty trasy.
PRZECZYTAJ:Weganie kontra cebulaki
Pierwszy polega w głównej mierze na wprowadzeniu zmian w organizacji ruchu, między innymi wytyczeniu pasów i kontrapasów rowerowych na jezdniach. Wariant drugi, oprócz zmian w organizacji ruchu, przewiduje budowę nowych dróg rowerowych. W obu wariantach budowa infrastruktury dla rowerzystów wiąże się z koniecznością przebudowy sygnalizacji świetlnych, a także ograniczeniu liczby miejsc parkingowych.
Nie wszyscy dojedziemy pod drzwi sklepu samochodem i zaparkujemy. Po prostu się nie zmieścimy. - Wojciech Bulanda
Optymistyczny wariant zakłada, że wzdłuż trasy zostanie zlikwidowanych 19 miejsc parkingowych. Drugi wariant zakłada, że tylko w ciągu ulicy Śniadeckich zostanie zlikwidowanych aż 35 miejsc postojowych - oszacowali poznańscy projektanci.
Drogowcy nie podjęli decyzji, w jakim kształcie powstanie nowa rowerowa droga.
Protest handlowców
Przeciwko budowie ścieżki zaprotestowali mieszkańcy ulicy Śniadeckich oraz właściciele mieszczących się tam sklepów i punktów usługowych.
- Spora część moich klientów to osoby zmotoryzowane. Podjeżdżają, robią zakupy i odjeżdżają. Obawiam się, że jeśli kosztem miejsc parkingowych na naszej ulicy powstanie ścieżka rowerowa, klientów będziemy mieć jeszcze mniej - mówi Karolina Welsandt ze sklepu papierniczego przy ul. Śniadeckich.
Właścicielka położonego po sąsiedzku sklepu obuwniczego dodaje: - Centrum Bydgoszczy wymiera, ludzie wybierają markety, a miasto chce nam rzucić kłody pod nogi. Czy z centrum mają zniknąć kolejne lokale, a my mamy iść na bezrobocie?
U pobliskiego jubilera słyszymy: - Od znajomych handlarzy z ulicy Dworcowej wiem, że po rewitalizacji liczba klientów w sklepach spadła. Wpływ na to miało ograniczenie miejsc dla samochodów. Centrum miasta walczy o przetrwanie. A ten pomysł ewidentnie uderza w nasze interesy. Dlaczego ścieżkę z dworca na Bartodzieje trzeba prowadzić wzdłuż Warszawskiej i Śniadeckich? Czy rowerzystom nie można wytyczyć trasy równoległymi ulicami, na których ruch jest mniejszy? - pyta właścicielka.
Rowerzyści uspokajają
Środowisko rowerowe przekonuje, że obawy handlowców są nieuzasadnione. - Podobne protesty organizowali kupcy na ul. Gdańskiej. Okazało się, że początkowy fragment ulicy, wyłączony z ruchu samochodów jest dużo bardziej atrakcyjny niż ten, gdzie są ulokowane miejsca parkingowe. Tam gdzie Gdańska jest deptakiem, jest też więcej ludzi, pełne są kawiarenki, restauracje, otwierane są nowe sklepy - mówi Wojciech Bulanda, prezes Stowarzyszenia Bydgoska Masa Krytyczna. - Budowa ścieżki rowerowej pociągnie ze sobą remont chodników i jezdni. Dzięki temu ulica Śniadeckich może tylko zyskać. Musimy zrozumieć, że nie wszyscy dojedziemy pod drzwi sklepu samochodem i zaparkujemy. Po prostu się nie zmieścimy w centrum. Planowana trasa rowerowa jest bardo potrzebna - argumentuje.
Rowerzyści podkreślają, że nowa droga będzie przebiegać przez tereny o bardzo dużej liczbie mieszkańców. Na Bartodziejach mieszka blisko 25 tysięcy bydgoszczan, a w Śródmieściu około 30 tysięcy osób.
Priorytetowa ścieżka
W tegorocznym budżecie miasta na budowę ścieżek rowerowych zarezerwowano rekordowe 11,9 mln zł.
Trasa z dworca kolejowego na Bartodzieje jest jedną z trzech priorytetowych inwestycji, które składają się na nowy szkielet infrastruktury rowerowej w mieście. Powstanie jeszcze szlak wschód-zachód od granicy miasta z Lisim Ogonem przez ul. Łochowską, Nakielską, Focha, Jagiellońską, Fordońską aż do Fordonu. Komunikację z północy na południe ma zapewnić trasa od ulicy Koronowskiej przez węzeł zachodni, ulicą Grunwaldzką i Kruszwicką do Błonia.