Mieszkańcy ulicy Tuńczykowej obserwują, jak jedna z działek jest rozkopywana i obawiają się, że ciężkie auta zniszczą wyremontowaną ulicę.
- To chyba teren prywatny. Kiedyś była tu polanka, a teraz nie wiem, co się dzieje. Rozkopali całą działkę. Zostały tylko góry piasku i kawałki gruzu. Słyszałem też, że ten piasek jest wykorzystywany do remontu pobliskiego supermarketu - mówi pan Andrzej, który mieszka bezpośrednio obok tajemniczego placu i z niepokojem obserwuje podkopane fundamenty i elewację swojego domu.
<!** reklama>
Mieszkańcy ulicy Tuńczykowej na Osowej Górze obawiają przede wszystkim, że ciężkie auta, które uczestniczą w robotach na terenie pomiędzy domem nr 12 a 14, zniszczą nowo wybrukowaną ulicę. - Nie trzeba widzieć tych samochodów. Wystarczy spojrzeć na ślady kół na piasku. Ciężarówki ledwie mieszczą się na drodze. Najeżdżają na chodniki i małe rondo nieopodal. Nie wspominając już o hałasie, który zakłóca nasz spokój - skarży się nasz Czytelnik, który podzielił się swoimi wątpliwościami podczas dyżuru redakcyjnego „Expressu”.
Sprawą zainteresowaliśmy powiatowego inspektora budowlanego. Specjaliści z bydgoskiego zarządu dróg uspokajają jednak, że ciężarówki i koparki nie powinny zniszczyć kostki brukowej. Tłumaczą, że nowe nawierzchnie są tak zaprojektowane, by znieść ciężki sprzęt. Właśnie dlatego na ulicy Tuńczykowej nie obowiązuje ograniczenie tonażu dla ciężarówek.
Ludzie zastanawiają się jednak, co powstanie w sąsiedztwie ich domów.
- Ten teren nie jest przeznaczony pod osobną budowę. Według naszych planów zagospodarowania, działki na tym odcinku ul. Tuńczykowej zostały podzielone, a docelowo mają być przyłączone do sąsiednich działek. Nic na tym terenie nie powinno się dziać - wyjaśnia Maciej Głuszkowski, zastępca dyrektora wydziału administracji budowlanej w bydgoskim urzędzie miasta. - Natomiast pomiędzy działkami 20 i 22 trwają teraz roboty związane z budową nowej ulicy - Jazdarzowej. Podejrzewam, że w porozumieniu z właścicielem ziemi drogowcy mogą wykorzystywać piasek ze wspomnianej działki.
