Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybki i cichy pociąg zabija. Bieliki w śmiertelnej pułapce

Grzegorz Kończewski
Wydawało się, że ta młoda samica bielika przeżyje zderzenie z pociągiem. Niestety, obrażenia były bardzo poważne, ptaka  trzeba było poddać eutanazji
Wydawało się, że ta młoda samica bielika przeżyje zderzenie z pociągiem. Niestety, obrażenia były bardzo poważne, ptaka trzeba było poddać eutanazji Adam Szymański
Czy jest jakiś skuteczny sposób, by uchronić bieliki przed śmiercią na torach? W ciągu ostatnich czterech lat w leśnictwie Rulewo, położonym we wschodniej części Borów Tucholskich, i jego najbliższej okolicy pod kołami pociągów zginęło już przynajmniej dziewięć tych pięknych chronionych ptaków drapieżnych.

Pomyślałem, że to musiał być przypadek, takie rzeczy po prostu się zdarzają - leśniczy Adam Szymański z Rulewa dobrze zapamiętał styczniowe popołudnie 2013 roku, kiedy to na śniegu, jakieś sześć metrów od torowiska, znalazł skrzydło młodego bielika, a między torami kilka pojedynczych piór. Od razu domyślił się, że ptak został potrącony przez pociąg, a później zajęli się nim padlinożercy. Do głowy mu jednak nie przyszło, że to dopiero początek całej serii tragicznych zdarzeń.

O tym, że to seria, Adam Szymański przekonał się już za kilka miesięcy. W listopadzie leśniczy z sąsiedniego leśnictwa Kotówka poinformował, że i on znalazł na torach (ok. 5 kilometrów dalej) martwego bielika. Tym razem była to dorosła samica…

INFO Z POLSKI [WIDEO]: przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

Dlaczego bieliki giną na torach? Leśniczy Szymański przyznaje, że kluczem do wyjaśnienia tych wypadków okazały się szczegółowe oględziny miejsc ptasich tragedii.

Kogo kusi padlina?

Trzeba zacząć od tego, że leśnictwo Rulewo i kilka innych w Nadleśnictwie Dąbrowa przecina słynna, budowana jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym magistrala węglowa, łącząca Śląsk z Gdynią. Obecnie to jeden z najbardziej ruchliwych szlaków kolejowych w Polsce. Na tym odcinku kursują nie tylko składy towarowe, ale również pociągi InterCity, m.in. z Torunia i Bydgoszczy do Trójmiasta. Na dodatek kilka lat temu tę dwutorową trasę gruntownie zmodernizowano. Pociągi mogą tu pędzić z prędkością dochodzącą do 160 kilometrów na godzinę i - co bardzo ważne - jeżdżą znacznie ciszej niż było to wcześniej.

Dla pasażerów korzyści są bezsprzeczne, dla przyrody już niekoniecznie. Miejscowe lasy obfitują w zwierzynę. Problem w tym, że jelenie, daniele, sarny czy dziki, podążając na polne żerowiska muszą przejść przez szlak kolejowy. Szybki i cichy pociąg stanowi zaś ogromne zagrożenie. Nie ma mowy, by rozpędzony skład zdołał się zatrzymać, na niewiele zdają się też głośne sygnały ostrzegawcze włączane przez maszynistów. Część zwierząt (kilkadziesiąt rocznie) ginie na torach.

I wtedy pojawiają się padlinożercy. Najczęściej pierwsze są kruki, później przylatują… bieliki.

Zainteresowała Cię ta historia? Kliknij i czytaj dalej na drugiej stronie

- To inteligentne ptaki, które bardzo szybko się uczą - uważa leśniczy Szymański. - Zazwyczaj polują na nieodległej Wiśle, ale gdy pokarmu jest tam mniej, pojawiają się nad lasami - w poszukiwaniu padliny właśnie. Szybko zorientowały się, że szlak kolejowy to miejsce, które obfituje w łatwo dostępny pokarm. Dla nich to prostu taka leśna stołówka.

Ptaki nie mogą wiedzieć, że siadając na torach pakują się w śmiertelną pułapkę. Dlaczego nie są w stanie - jak choćby kruki - uciec przed nadjeżdżającym pociągiem? Bielik to naprawdę imponujący wielkością drapieżnik. Waga dorosłej samicy dochodzi do sześciu kilogramów, a rozpiętość skrzydeł - idealnych do szybowania na dużej wysokości przy wykorzystaniu prądów termicznych - do dwóch i pół metra. Niestety, to skutkuje tym, że bielik nie potrafi błyskawicznie poderwać się do lotu. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że jest to ptak niesamowicie odważny. Na swoje nieszczęście przez jakiś czas nie reaguje na odgłos pociągu. I ginie.

Czytaj też: Apartheid w RPA przeminął. Kolczaste druty i strach pozostały

Leśnicy nie mają wątpliwości, że taki scenariusz powtarza się za każdym razem. W latach 2014-2015 na torach zginęły kolejne cztery bieliki. Dwa z nich w tym samym czasie żerowały na dwóch zabitych wcześniej przez pociąg dzikach. Najbardziej jednak w pamięć leśniczego Adama Szymańskiego wrył się styczeń 2016 roku. Na początku miesiąca zginął samiec bielika, którego skusił potrącony śmiertelnie cielak jelenia. Po trzech tygodniach doszło zaś do kolejnego zdarzenia, chociaż tym razem wiele wskazywało na to, że finał może być szczęśliwy.

Dobrzy ludzie poinformowali Adama Szymańskiego, że na torowisku widzieli potrąconego przez pociąg jastrzębia. Leśniczy od razu pojechał na wskazane miejsce. Okazało się, że między torami leży nie jastrząb, a młoda samica bielika. Żywa.

- Mocno uderzała skrzydłami o ziemię. Wierzyłem, że uda się ją uratować - mówi Adam Szymański. - Przeniosłem ją w bezpieczne miejsce, a następnie usunąłem z torowiska zabite przez pociąg trzy młode dziki, bo nad nimi krążyły już kolejne trzy bieliki. W tym miejscu mogło dojść do następnych tragedii.

Nadzieja w dźwiękach

Według wstępnych oględzin ranny ptak miał złamaną kość nadgarstka prawego skrzydła, a przyleciał z województwa podlaskiego, gdzie w 2014 roku został zaobrączkowany. Leśniczy niezwłocznie przewiózł bielika do Ośrodka Rehabilitacji i Hodowli Ptaków Chronionych w Dębniakach koło Włocławka. Niestety, szczegółowe badania wykazały, że przerwany został także rdzeń kręgowy. Bielika trzeba było poddać eutanazji.

Zobacz:

Już wiosną 2017 mogą wejść w życie przepisy dotyczące zakazu handlu w niedziele. Nad projektem zgłoszonym m.in. przez Solidarność pracuje właśnie Sejm. Zakaz handlu ma obowiązywać od godz. 6 w niedzielę do godz. 6 w poniedziałek. Ale z pewnymi wyjątkami.Poznajcie najważniejsze zasady dotyczące zakazu handlu, jakie przewiduje propozycja nowych przepisów. Jakie sklepy będą mogły pracować? W które niedziele zrobimy zakupy w supermarketach? Dowiecie się tego z kolejnych slajdów - obejrzycie je posługując się myszką lub klawiszami strzałek na klawiaturze.

Zakaz handlu w niedziele. To musisz wiedzieć [ZASADY]

- Gdy się o tym dowiedziałem, coś niesamowicie ścisnęło mi serce - wspomina leśniczy. - Współczuję człowiekowi, który musiał podjąć tę decyzję. A w październiku zginął na torach dziewiąty już bielik… Po prostu żal. Z jednej strony, zapewniamy tym ptakom ochronę strefową, a z drugiej, nie potrafimy zapobiec wypadkom, i to w takiej liczbie. Przecież wiadomo, że gdy na torach zginie dorosła samica, to lęgu już nie wyprowadzi. Strata dla środowiska jest ogromna.

Co zatem można zrobić? Nadleśnictwo Dąbrowa już kilka miesięcy temu zwróciło się do kolejarzy z wnioskiem o ustawianie przy torach specjalnych odstraszaczy (UOZ). Kształtem przypominają zwykłe słupki, a istota ich działania polega na tym, że przed przejazdem pociągu emitują dźwięki, które płoszą przechodzące przez tory zwierzęta. Idea jest prosta - jeśli uda się wyeliminować wypadki z udziałem zwierząt, nie będzie też tak atrakcyjnej dla bielików padliny, zatem nie będą one siadać i ginąć na torach.

Na razie trwają konsultacje, bo ustawienie odstraszaczy na kilkukilometrowym odcinku leśnym wiąże się z naprawdę dużymi wydatkami. Mimo to leśniczy Szymański ma nadzieję, że słupki w końcu się pojawią, bo, jego zdaniem, to jedyne sensowne rozwiązanie: - Nie ma w Polsce drugiego takiego miejsca, w którym w tak krótkim czasie życie straciłoby dziewięć bielików. Mówię tylko o przypadkach udokumentowanych, bo przecież zginąć mogło u nas znacznie więcej tych ptaków. Po potrąceniu przez pociąg bielik sam staje się atrakcyjnym kąskiem dla innych padlinożerców. Lis jest w stanie momentalnie wynieść go do lasu. Na torach zostaje wtedy jedynie kilka piór i nikt już nie jest w stanie jednoznacznie powiedzieć, że w tym miejscu zginął tak cenny dla naszej przyrody ptak.

GNIAZDA W STREFIE OCHRONNEJ:Bielik, nasz największy lęgowy ptak drapieżny, na początku XX wieku był w Polsce na krawędzi wymarcia. Od tego czasu jego liczebność systematycznie rośnie. Obecnie występuje u nas 1000 - 1400 par. Gatunek ten w różnym zagęszczeniu jest obserwowany prawie w całym kraju. Najliczniejsze populacje zamieszkują Pomorze i Mazury, natomiast najszybszy przyrost nowych stanowisk notuje się w Polsce centralnej i miejscami - południowej. Polska jest również ważnym zimowiskiem bielików, najwięcej ptaków przebywa wówczas w dolinach Odry, dolnej Wisły i Warty oraz w pobliżu Zalewu Szczecińskiego.Bielik objęty jest ochroną ścisłą. Wokół jego gniazd wyznacza się strefy ochronne.(Komitet Ochrony Orłów).

Prognoza pogody do 3 kwietnia
Źródło: TVN Meteo, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!