Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szukając subtelniejszych światów - recenzja książki papieżycy fantasy

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Zbiór ostatnich utworów zmarłej niedawno czołowej pisarki fantasy i science fiction
Zbiór ostatnich utworów zmarłej niedawno czołowej pisarki fantasy i science fiction
Wkrótce minie rok od śmierci Ursuli K. Le Guin. Prawie dożyła dziewięćdziesiątki. Trudno powiedzieć, jaka była przed śmiercią, bo ostatni większy utwór wydała w 2008 r. Pewne jest natomiast, że ta jedna z najwybitniejszych pisarek literatury fantasy i science-fiction jeszcze po siedemdziesiątce zachowywała wrażliwość i wyobraźnię dziecka. Świadczą o tym utwory zebrane w tomie „Wracać wciąż do domu”.

Tom ten, a właściwie tomiszcze (dobrze ponad tysiąc stron), pomieścił trzy całości. Nie znajdziemy w nim utworów wchodzących w skład dwóch najpopularniejszych cykli napisanych przez Le Guin: „Ekumena” i „Ziemiomorze”. W zbiorze „Wracać wciąż do domu” tylko tytułowa powieść powstała dawno temu, bo w 1985 r. Pozostałe dwie całości to najpóźniejsza twórczość Le Guin, wydana już w XXI w. Książkę rozpoczynają trzyczęściowe „Kroniki Zachodniego Brzegu”, a zamyka zbiór opowiadań „Międzylądowania”. Zbiór ten, podobnie jak dwie części „Kronik Zachodniego Brzegu” („Głosy” i „Moce”) nie ukazywały się wcześniej w polskim przekładzie.

Gdy zajrzymy do komentarzy zamieszczanych w jednym z najlepszych polskich portali czytelniczych lubimyczytac.pl, przekonamy się, że niektórzy czytelnicy nie potrafią przebrnąć przez opowieści Le Guin, w których akcja nie galopuje, a więcej uwagi narratora przykuwają nie przygody, lecz duchowe rozterki bohaterów. Ci, którzy mimo to dali się zabrać w podróż do dziwnych krain, wystawiają „Wracać wciąż do domu” oceny bliskie ideału.

Książki, zdaniem Ursuli K. Le Guin, same w sobie mają moc ocalającą. Swoistym hołdem dla książek są zwłaszcza „Kroniki Zachodniego Brzegu”. Jeden z ich głównych bohaterów, Orrec Caspro, wychował się w górzystej krainie, w której członkowie znamienitych rodów przychodzili na świat z dziedziczonymi „genetycznie” darami. Orrec nie otrzymał właściwego jego rodowi daru odczyniania, co było eufemistycznym określeniem gwałtownego niszczenia tego, co mu przeszkadzało w drodze do celu. W zamian za to od matki pochodzącej z obcej, nizinnej ziemi dostał dar snucia pięknych i mądrych opowieści. Chcąc dzięki temu darowi naprawiać świat, Orrec musiał jednak porzucić ojczyznę i wspólnie z oddaną mu żoną wieść życie przypominające życie Homera – aojda, wędrownego opowiadacza, który ze swymi niezliczonymi historiami odwiedza dwory i jarmarki. Słuchają go także w miastach takich jak Ansul, w których najeźdźcy zakazali posiadania i czytania książek pod groźbą utopienia w morzu lub bagnie. Ruch oporu w takich miejscach, podobnie jak w filmie Francois Truffauta „Fahrenheit 451”, czerpie swą siłę dzięki gromadzeniu ocalałych z pożogi tomów i ich sekretnej lekturze.

Racja, wątki to już znane, ale jakże kolejny raz pięknie wysnute…

Ursula K. Le Guin, Wracać wciąż do domu, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2018.

Dni wolne 2019 - kiedy wziąć wolne, żeby było ich jak najwięcej?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!