Szkoła wynajęła kiedyś pomieszczenia na rzecz przedszkola, teraz chce je odzyskać. Miasto się zgadza

- W Szkole Podstawowej nr 2 w Bydgoszczy prywatna osoba bogaci się na krzywdzie dzieci - twierdzą rodzice uczniów, którzy z tym problemem zgłosili się do „Expressu”. - Szkoła nie może wykorzystywać wszystkich swoich pomieszczeń, ponieważ część wynajmuje właściciel prywatnego przedszkola. To skandal!
[break]

- Rzeczywiście część naszej szkoły jest wynajmowana na potrzeby przedszkola - przyznaje Agata Dopke, dyrektorka SP nr 2. - Decyzja została podjęta kilka lat temu. Nie ukrywam, że w związku z kumulacją dwóch roczników i pojawieniem się w szkole dzieci 6-letnich, dodatkowe pomieszania na świetlicę bardzo by nam się przydały. Ze stosownym wnioskiem wystąpiłam do wydziału edukacji, który przychylił się do mojej prośby - mówi Agata Dopke.

Dyrektor wydziału edukacji i sportu potwierdza złożenie wniosku. - Urząd przychylił się do prośby dyrektor SP nr 2, gdyż zadaniem zarówno dyrektora szkoły, jak i ratusza jest zapewnienie jak najlepszych warunków do nauki dzieciom uczęszczającym do danej szkoły - powiedziała „Expressowi” Iwona Waszkiewicz, dyrektor Wydziału Edukacji i Sportu UM Bydgoszczy.
Na likwidację przedszkola nie zgadzają się jednak rodzice maluchów i dyrekcja przedszkola.

- Cztery lata temu, angażując się w tę inwestycję, wzięliśmy na swoje barki zadania miasta Bydgoszczy, które nie było w stanie zapewnić miejsca w swoich przedszkolach dzieciom. Nasza działalność nie ogranicza się tylko do prowadzenia przedszkola, ale polega również na współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w kwestii pomocy dzieciom z rodzin najuboższych - mówi Piotr Echaust z przedszkola „Oświata”.

Dyrektor przedszkola zapewnia, że przedszkole jest Śródmieściu bardzo potrzebne. - Opieką otaczamy nie tylko nasze przedszkolaki, ale również ich starsze i młodsze rodzeństwo, któremu pomagamy w różnoraki sposób (odzież, buty, kolonie). Przedszkole pełni więc ważną rolę społeczną na mapie dzielnicy, w której się znajduje. - Cały czas mamy komplet dzieci, również z rodzin najuboższych. Nie rozumiem, kto ma prawo wartościować, czyje potrzeby są ważniejsze, czy np. jedna sala więcej dla całej szkoły, czy całe przedszkole dla całej dzielnicy. Pozostaje nam mieć nadzieję, że miasto będzie faktycznie wrażliwe na potrzeby tych najmniejszych i wierne umowie, podpisanej przez prezydenta - dodaje Piotr Echaust.

Zgodnie z decyzją ratusza, przedszkole ma opuścić mury szkoły do 1 września 2015 roku