Tak ma wyglądać osiedle na bydgoskich Wyżynach - zobaczcie wizualizacje

O projekcie „Wyżyny - Węgierska” na ostatniej sesji Rady Miasta Bydgoszczy mówiła Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Przedstawiła radnym projekt uchwały w sprawie zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego (MPZP).

Plan dotyczy terenu o powierzchni około 47 hektarów, położonego między ulicami Jana Pawła II - Wojska Polskiego - Magnuszewska - Glinki. Na tym osiedlu znajdują się też dobrze znane mieszkańcom miasta ulice Boya-Żeleńskiego, Komuny Paryskiej, Wiosny Ludów, Przyjazna, Węgierska, Niziny.

- To osiedle jest jednym z lepiej zagospodarowanych i wzorcowo zaplanowanych w latach 70. osiedli w Bydgoszczy dla około 5 tysięcy mieszkańców, dla których przewidziano szkołę (SP 38 - red.), przedszkole (są nawet dwa - Promyczek i Skrzat - red.), żłobek (Trampolina - red.), usługi (targowisko i sklepy w pobliżu dawnej kładki - red.) i tereny rekreacji, a to wszystko na tym obszarze jest - przyznała Anna Rembowicz-Dziekciowska.

- Chcemy zachować to, co jest wartościowe, szczególnie tereny zielone między blokami. Niestety, bolączką osiedla są miejsca parkingowe. Mamy tu około 2330 lokali, wskaźnik miejsc parkingowych wynosi 0,61 przy średniej w mieście 1,57, co oznacza, że nawet gdybyśmy chcieli zapewnić jedno miejsce parkingowe na jedno mieszkanie, brakuje tych miejsc 688. Dlatego na osiedlu samochody parkują niemal wszędzie, zajmują chodniki, trudno przejść człowiekowi, nie mówiąc o wózkach z dziećmi czy niepełnosprawnych - podkreślała dyrektorka MPU.

Anna Rembowicz-Dziekciowska uważa, że zmiany w MPZP dają możliwość rozwiązania tego problemu i sensownego przekształcenia terenów, które są niezagospodarowane. Mówiła o trzech obszarach: u zbiegu ulic Jana Pawła II i Glinki, u zbiegu ulic Glinki i Magnuszewska oraz obszarze koncentracji usług w pobliżu dawnej kładki.

Pierwszy obszar to teren na wprost kładki nad Jana Pawła II łączącej Wyżyny ze Wzgórzem Wolności, gdzie dominują nieestetyczne połacie garaży.

- To bardzo rozrzutne zagospodarowanie terenu. Nam, urbanistom, zależy, aby powstawała zabudowa mieszkaniowa w obszarach, gdzie jest rozbudowana infrastruktura społeczna, a tak jest właśnie na tym osiedlu. Chcielibyśmy zasilić je w nowych mieszkańców, dlatego rekomendujemy, aby na osi kładki wprowadzić regulacje, które pozwolą zmienić garażowisko na zabudowę mieszkaniowo-usługową - tłumaczyła dyrektor MPU.

Drugi teren (dość wąski) u zbiegu ulic Glinki i Magnuszewskiej, w związku z wydanymi już decyzjami o warunkach zabudowy, też mógłby się wzbogacić o zabudowę mieszkaniowo-usługową, ale także o garaże wielopoziomowe, które rozwiązałyby problemy z miejscami parkingowymi.

Wreszcie kompleks handlowy przy dawnej kładce razi brakiem elegancji i zieleni, wręcz betonozą. W planie przewidziano więcej zieleni, wyprowadzenie parkujących tam aut.

- Chcielibyśmy dać możliwość, aby w tym miejscu inaczej ukształtować zabudowę - na dolnych kondygnacjach mogłyby funkcjonować usługi, a na wyższych parkingi - podsumowała Anna Rembowicz-Dziekciowska.

Projekt uchwały, który był wystawiony do wglądu mieszkańców, zaopiniowany, bez uwag, przeszedł też weryfikację w Komisji Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Ochrony Środowiska, poparło na sesji 21 radnych, 5 się wstrzymało.

Wszystko wskazuje więc na to, że na tym osiedlu może zajść sporo interesujących zmian w perspektywie kilku najbliższych lat.