https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Swojego albumu doczekała się wieś licząca... 154 mieszkańców - Topolinek

Jarosław Reszka
Album Topolinka powstał z inicjatywy jego mieszkańców
Album Topolinka powstał z inicjatywy jego mieszkańców
Kto ma duszę włóczykija, wie pewnie, że Topolinek to wioska położona w pięknym krajobrazie Doliny Dolnej Wisły. Ale czy włóczykije wiedzą, że piękne dusze mają mieszkańcy Topolinka?

Nie wiem, czy w Polsce jest druga tak mała miejscowość (podczas ostatniego spisu narodowego doliczono się tu 154 mieszkańców), która stała się tematem ładnie wydanego książkowego albumu. A Topolinek takiego albumu niedawno się doczekał. Autorem projektu jest Marek Wojciekiewicz, dziennikarz przez wiele lat związany z „Expressem Bydgoskim”, obecnie robiący zdjęcia jako wolny strzelec. Skąd wziął się ten pomysł?

- Mieszkam w Topolinku od 2000 roku. Mocno związałem się z tą okolicą - mówi Marek Wojciekiewicz. Zrobiłem tu wiele zdjęć. Po paru latach, gdy je przeglądałem, zorientowałem się, że... ludzie znikają. Części osób widniejących na starszych fotografiach nie ma już wśród nas. Zapragnąłem ocalić te osoby i sytuacje, w których je fotografowałem.

W 2010 roku powstała płyta CD ze zdjęciami z Topolinka. Marek Wojciekiewicz powielił ją w 100 egzemplarzach i sprezentował sąsiadom. Płyta bardzo się spodobała. Ludzie dopytywali o kolejne zdjęcia. W głowie Marka Wojciekiewicz zaczął więc dojrzewać pomysł wydania papierowego albumu, a w nim zdjęć połączonych z tekstem.

Takie wydawnictwo kosztuje. Rozpoczęły się poszukiwania mecenasów. Skuteczne. Album wsparł finansowo Ośrodek Kultury, Sportu i rekreacji w Świeciu (Topolinek leży w powiecie świeckim), a także trzech prywatnych przedsiębiorców. Osobie, która zaprojektowała oprawę graficzną oraz zajęła się skladem i łamaniem książki, płacić nie trzeba było. Z potrzeby serca zajęła się tym Paulina Wojciekiewicz, córka autora projektu.

Teksty, które znalazły sie w albumie, napisali Marek Wojciekiewicz i inna dziennikarka, mieszkanka Topolinka - związana z „Gazetą Pomorską” Agnieszka Romanowicz. Marek opowiedział m.in. o przedwojennej linii autobusowej, łączącej Topolinek z Bydgoszczą, którą uruchomił Niemiec, Hans Politz, zatrudniając jako kierowcę Polaka, Teodora Kitowskiego, mieszkańca Topolinka. Agnieszka Romanowicz opowiada natomiast nastrojową historię o nawiedzonym domu Józefa Wojciechowskiego, o którym we wsi powiadano, że... ma dwie dusze.

Album to jednak przede wszystkim zdjęcia. Dawne i współczesne. Obok rodzinnych fotografii znalazły się te, które uwieczniają ważne wydarzenia w dziejach Topolinka. Pierwsze to elektryfikacja wsi. Jej 50. rocznicę wesoło obchodzono w 2017 r.

Drugim ważnym wydarzeniem całkiem niedawno było odnalezienie skarbu sprzed wieków. Jego poszukiwaniami kierował zamieszkały w sąsiedztwie Topolinka znany archeolog Wojciech Siwiak. Autentyczny skarb pochodzi z okresu średniowiecza, prawdopodobnie z przełomu X i XI wieku. Składa się na niego 78 srebrnych przedmiotów - m.in. monety i ozdoby, na przykład kabłączek skroniowy z paciorkiem, zawieszka czy kolczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Styl życia

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
aNtek
19 marca, 12:54, Gość:

A miejscowość 320- tys zwana nawet NEK/met/ropolią swego albumu nie ma.

Idź do szkoły troluniaku! Naucz się, że o Bydgoszczy powstało więcej prac niż o zacofanym Rydzykowie w który jest podobno nawet 130 tys ludzi

G
Gość

A miejscowość 320- tys zwana nawet NEK/met/ropolią swego albumu nie ma.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski