Czarne chmury nad „Światłownią” zawisły po tym, jak Administracja Domów Miejskich wypowiedziała w trybie natychmiastowym umowę użyczeniu. Zdaniem ADM, w „Światłowni” serwowano alkohol, a pomieszczenia były podnajmowane innym podmiotom.
Zdjęcia jako dowód
Podczas wczorajszego spotkania w ratuszu Cezary Domachowski, prezes ADM, bronił swojej decyzji. Przedstawił dokumenty, w tym dwa zdjęcia zrobione w klubie - na jednym widać uczestników imprezy, pijących alkohol, a na drugim - regał z piwem.
PRZECZYTAJ:Bronią Światłowni przed eksmisją. Jest petycja
Zdjęcia - zdaniem prezesa Domachowskiego - zrobiono w czerwcu tego roku, kiedy to ADM zaczął otrzymywać sygnały o nieprawidłowościach w „Światłowni”.
- Dla nas nie ma znaczenia, czy alkohol był sprzedawany, czy tylko podawany. Jest to tak samo niezgodne z umową, jak podnajmowanie lokalu. Nie możemy robić wyjątków. Nie ma zmiłuj - stwierdził.
[break]
Radny Bogdan Dzakanowski zapewnił, że bywa regularnie w „Światłowni” od stycznia 2015 roku i nigdy nie widział tam alkoholu. Zwrócił również uwagę, że alkohol może być podawany na zamkniętych imprezach.
Pani wiceprezes zawiodła
- Z przedstawionych dokumentów wynika, że zarzuty pochodzą głównie od jednej osoby - zauważył radny Tomasz Rega.
- Ta pani to mój największy błąd. Darzyłem ją wielkim zaufaniem, zrobiłem swoim wiceprezesem. Chyba ta namiastka władzy trochę jej przewróciła w głowie - stwierdził Grzegorz Dudziński, szef „Światłowni”.
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Jan Szopiński zaproponował, żeby ADM wycofała wypowiedzenie, a „Światłownia” zadeklarowała, że w lokalu nie będzie alkoholu i imprez innych podmiotów.
Wiceprezydent Iwona Waszkiewicz poinformowała, że na takie rozwiązanie godzi się prezydent miasta.
- Bardzo dziękuję, to stanowisko dodaje nam wiary, że wspólnie znajdziemy najsensowniejszą drogę, którą będzie kroczyć „Światłownia” - podsumował Grzegorz Dudziński.