20-latek z Przemyśla, student II roku Akademii Muzycznej w Bydgoszczy na Wydziale Dyrygentury, Jazzu i Edukacji Muzycznej, wychowanek dr Joanny Źółkoś-Zagdańskiej, oczarował wszystkich swoim śpiewem i talentem.
W finale wykonał trzy utwory: razem z Natalią Kukulską „Decymy”, a potem piosenkę „Writing’s on the Wall” z filmu „Spectre”, najnowszej produkcji o przygodach Jamesa Bonda, i własną kompozycję „To nie sen”. Andrzej Piaseczny, jeden z jurorów, powiedział wprost: „Kiedy już nagrasz swoją płytę i pokaże się ona w sklepie, to ja będę pierwszym, który ją kupi”. I są na to duże szanse, bo jeszcze przed finałem młody artysta zdradził w rozmowie z „Expressem”, że dopina na ostatni guzik swoją debiutancką płytę, która będzie mieszanką soulu, jazzu, funku.
Za zwycięstwo Krzysztof Iwaneczko otrzymał tytuł najlepszego głosu w Polsce, samochód, 50 tys. złotych i kontrakt płytowy. Utalentowany artysta w jednym z pierwszych wywiadów zapowiedział, że statuetkę przekaże na licytację. Uzyskane w ten sposób pieniądze chce przekazać specjalnemu ośrodkowi szkolno-wychowawczemu w rodzinnym Przemyślu.