[break]
Około 40 torunian pojawiło się w sobotę w Bydgoszczy na wycieczce, której inicjatorem był Urząd Marszałkowski w Toruniu. Jeśli wierzyć opiniom uczestników, pomysł ten okazał się strzałem w dziesiątkę.
- Bydgoszcz bardzo się zmieniła, będę polecać innym. Szczególnie podobała mi się Wyspa Młyńska. Fajnie było też w Exploseum. Sama mocno trzymam kciuki za ludzi w Toruniu, którzy wzięli się do toruńskich fortyfikacji, by nie popadły w ruinę - mówiła torunianka, która przyjechała do naszego miasta w dniu swoich urodzin, a wycieczka była prezentem od koleżanki, toruńskiej przewodniczki.
- Często oprowadzam po Toruniu wycieczki z Bydgoszczy dużo jest u nas natowców. Często ludzie pytają mnie, co można fajnego zobaczyć w okolicy. Zwykle polecałam Chełmno i Grudziądz, teraz zobaczyłam Bydgoszcz i wiem, że też mogę polecać odwiedziny tutaj - deklarowała pani Katarzyna.
Z urodzenia bydgoszczanin, z wyboru torunianin
- Urodziłem się w Bydgoszczy, ale w 1982 poszedłem na studia na UMK i zostałem w Toruniu, gdzie kupiłem dom i mieszkam. Bydgoszcz, jaką pamiętam z dzieciństwa, była miastem zaniedbanym. Dziś nie ma porównania
- wszystko jest odnowione, czyste, wiele rzeczy odremontowanych, miasto pod względem atrakcji znajduje się na zupełnie innym poziomie - twierdzi Jacek Zywert, nauczyciel historii, WOS-u i języka polskiego. - Exploseum zrobiło na mnie ogromne wrażenie, kiedyś przecież nie można się było dostać na teren Zachemu. Pojawię się tam po raz kolejny i to nie sam, tylko z liczną grupą młodych ludzi, bo to miejsce warte pokazania wszystkim, którzy interesują się służbami mundurowymi.

- Za mało promujecie secesję, macie taką piękną i trzeba iść w tym kierunku, a nie płakać, że nie macie gotyku - wtrąca jedna z wycieczkowiczek.
Z przewodnikiem inaczej
- Do Bydgoszczy jeżdżę co roku w celach turystycznych i w sumie znam to miasto. Kanał Bydgoski, rzeka - to ewenement. Fajna kultura, ludzie, dobra gastronomia. To zawsze fantastyczny wyjazd, po co jeździć daleko, jak ma się sąsiadów za miedzą - uważa Maciej Krużewski, który zajmuje się finansowaniem innowacji. - Ale co innego zwiedzanie miasta z rodziną - przyjechałem z teściami i żoną oraz przewodnikiem. Wycieczki z przewodnikiem zawsze dają wiedzę, inaczej to można iść sobie po prostu na spacer.

Torunianin zapewnia, że Bydgoszcz ma potencjał turystyczny, który może wykorzystać. - Każdy lubi co innego. Kwestia marki, Bydgoszcz ma swoją historię, Toruń ma swoją. Można zwiedzać coś starego, a można pasjonować się malarstwem współczesnym. To tylko kwestia dobrej informacji i wyrobienia marki. W Bydgoszczy to się zaczyna udawać - zauważa Maciej Krużewski.

Tymczasem w Toruniu...
- Świetna organizacja, przewodniczka przywitała nas pierniczkami na bulwarach - chwali Teresa Zielińska z Bydgoszczy. - Nie byłam w Toruniu ponad 30 lat, od tego czasu wszystko się zmieniło, dobrze sobie odświeżyć pamięć. Szczególnie podobało mi się Muzeum Piernika, w którym mogliśmy zrobić własne pierniczki. Podobało mi się wszystko!
- Fajnie, że są stowarzyszenia organizujące wyjazdy do miast, widać działania Urzędu Marszałkowskiego czy innych instytucji promujących region. A im ludzie się bardziej znają, tym więcej przyjaźni, a mniej mitów - dodaje Jacek Zywert.
Szansa na odwiedziny
Ostatnia okazja, by wziąć udział w wycieczce pod nazwą „Odwiedź sąsiada”, będzie 22 sierpnia. Zgłoszenia można przesyłać drogą elektroniczną:
wyjazd z Torunia i zwiedzanie Bydgoszczy - [email protected];
wyjazd z Bydgoszczy i zwiedzanie Torunia - [email protected]. Szczegóły wycieczki na stronach internetowych obu biur informacji turystycznych.
