Reuters dotarł do dwóch pracowników elektrowni w Czarnobylu, którzy mieli znajdować się na terenie obiektu w dniu zajęcia go przez rosyjskie wojska, czyli 24 lutego. Zdaniem rozmówców Reuters żołnierze, przemieszczając się przez Czerwony Las ciężkimi pojazdami wojskowymi, doprowadzili do podniesienia się z gleby radioaktywnego pyłu. 25 marca zostało to odnotowane przez Państwową Inspekcję Energetyki Atomowej Ukrainy - raportowano o wzroście poziomów kontrolnych promieniowania w pobliżu Czarnobyla.
Pracownik elektrowni, cytowany przez Reuters ocenił, że „wjechanie do Czerwonego Lasu było samobójstwem dla rosyjskich żołnierzy, ponieważ skutkowało przedostaniem się do ich organizmów radioaktywnych substancji”.
Agencja nie ustaliła, jaki poziom promieniowania odnotowano u osób znajdujących się wówczas w bezpośrednim sąsiedztwie Czerwonego Lasu.
Polska Państwowa Agencja Atomistyki uspokaja, że nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej. „Obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska. Monitorujemy sytuację radiacyjną w kraju” – napisała na Twitterze.
