[break]
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego sprzed kilku dni nie pozostawia wątpliwości - sobotnie parkowanie w centrach miast musi być bezpłatne. Orzeczenie sądu dotyczy, co prawda, Augustowa, ale może być podstawą do wydawania podobnych orzeczeń przez wojewódzkie sądy administracyjne.
- Teraz wystarczy jeden bydgoszczanin, który skieruje do WSA skargę na nasze przepisy i pewnie wygra - ostrzega Jan Szopiński, wiceprzewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy. - Co więcej, wystarczy, że zbierze się grupa sprytnych bydgoszczan z zachowanymi biletami parkingowymi, która wystąpi do sądu o zwrot opłat. Miasto będzie miało problem.
W sprawie Augustowa NSA zgodził się z tamtejszą prokuraturą rejonową, która stwierdziła, że w powszechnej świadomości oraz przy prawnie ustalonym, pięciodniowym tygodniu pracy sobota nie jest w Polsce dniem roboczym, a tylko w takie dni gminy mogą pobierać opłaty. To orzeczenie może spowodować rewolucję nie tylko w Bydgoszczy, ale także Toruniu, Wrocławiu czy Poznaniu - bo tam też w soboty trzeba kupować bilety parkingowe.
- Komisja gospodarki komunalnej dwukrotnie zajmowała się tym problemem, ale bez specjalnego entuzjazmu ze strony władz miasta - mówi Rafał Piasecki, radny PiS i przewodniczący komisji. - Zniesienia opłat oczekują wszyscy.
O likwidację biletów walczy też „Express”. Rocznie z sobotniego parkowania budżet miasta ma 580 tys. zł - to dla bydgoskiej kasy nie są duże pieniądze. Dla załatania dziury w budżecie komisja proponowała, by o godzinę wydłużyć płatne parkowanie w normalne dni. Propozycja jak na razie trafiła w próżnię.
Co po wyroku NSA zrobi ratusz, nie wiadomo. Odesłano nas do Zarządu Dróg Miejskich.
- Nie mamy obecnie jednoznacznej wykładni prawnej w tym zakresie - uważa Rafał Grzegorzewski, zastępca dyrektora ZDMiKP. - Na obecnym etapie analiz nie planuje się zmiany.