Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruchliwe trasy to największe zagrożenie dla wilków

Grzegorz Kończewski
Tego wilka z kłusowniczych wnyków uwolnili dobrzy ludzie, ale po kilku miesiącach zwierzę zginęło pod kołami samochodu na drodze nr 91 koło Wagańca
Tego wilka z kłusowniczych wnyków uwolnili dobrzy ludzie, ale po kilku miesiącach zwierzę zginęło pod kołami samochodu na drodze nr 91 koło Wagańca zachodniopomorskie towarzystwo przyrodnicze
Tylko w Puszczy Bydgoskiej i jej okolicach od 2010 roku pod kołami samochodów zginęło już przynajmniej 15 wilków. Ostatni całkiem niedawno.

To musiało być polowanie. Wilk lub cała ich wataha puściły się za dzikami. Najprawdopodobniej pokonały przejście dla zwierząt nad autostradą A1 i drogą krajową nr 91 (między Toruniem a Aleksandrowem Kujawskim), wbiegły w las, zawróciły i w szaleńczym pędzie wtargnęły na dawną, nieogrodzoną już „jedynkę”. Jeden z dzików i ścigający go dwuletni basior - wprost pod koła samochodu.

Zobacz także: Groźne owady. Poważne zagrożenie w lasach regionu

- Nie miały żadnych szans - ocenia Adam Dama, leśniczy z podtoruńskiego leśnictwa Karczemka. - Przerażony młody dzik za wszelką cenę chciał ratować życie i uciekał, gdzie popadnie, u wilka zaś włączyły się instynkty łowieckie, skutecznie zagłuszając to charakterystyczne dla tego gatunku wyczulenie na zewnętrzne zagrożenia. Zwierzaki musiały zostać potrącone przez ciężarówkę, bo samochód osobowy byłby tak pokiereszowany, że na pewno byśmy usłyszeli o tym zdarzeniu.

Eksponat w świetlicy

To właśnie leśniczy Dama zabrał z pobocza martwego wilka. Leśnicy, jak zwykle w takich sytuacjach (wilk jest gatunkiem chronionym), zawiadomili Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, pobrali od zwierzęcia materiał genetyczny i zrobili zdjęcia. Wiadomo już, że basior zostanie spreparowany i jako eksponat edukacyjny trafi do siedziby Nadleśnictwa Skrwilno.

Prawdę mówiąc, zapotrzebowanie na tego typu eksponaty jest coraz mniejsze, a to dlatego, że regionalny „rynek” jest już wyraźnie nasycony. Spreparowane wilki można spotkać choćby w świetlicach nadleśnictw Solec Kujawski, Cierpiszewo, Gniewkowo, Bydgoszcz i Szubin, a więc tych położonych na terenie Puszczy Bydgoskiej (między Toruniem a Bydgoszczą), gdzie zwierzęta te w naszym regionie występują najliczniej. I tu też najczęściej giną na drogach.

- Od 2010 roku na terenie Puszczy Bydgoskiej, z Szubinem włącznie, pod kołami samochodów zginęło już 15 wilków. To tylko te udokumentowane przypadki - zaznacza Jan Fiderewicz, komendant posterunku straży leśnej w Nadleśnictwie Solec Kujawski, który na bieżąco monitoruje sytuację. - To bardzo dużo, zważywszy, że na tym terenie żyją obecnie trzy-cztery watahy, liczące jakieś 25-30 osobników. No, niestety, takie są skutki tego, że rozbudowywane i coraz bardziej ruchliwe drogi, jak choćby nr 10, 15 i 91, przecinają w naszym regionie naturalne korytarze ekologiczne, którymi podążają wilki.

Zobacz także: Wpłaciłem na bezrobotnych 30 złotych, wzywam do tego samego

O dystansach pokonywanych przez te zwierzęta krążą legendy, ale dzięki nowoczesnemu sprzętowi można przekonać się, że nie ma w nich przesady. Najlepiej ilustruje to historia młodego wilka, który w styczniu 2015 roku wpadł w kłusownicze wnyki na poligonie drawskim (województwo zachodniopomorskie).

Dziesiątki dróg do przecięcia

- Dzięki wrażliwości informatora znaleźliśmy tego wilka i uwolniliśmy go z pętli, która była zaciśnięta wokół jego podbrzusza - informują działacze Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. - Po rozcięciu liny założyliśmy mu obrożę telemetryczną, dzięki której mogliśmy monitorować wilczą wędrówkę.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE >>>>>

Co jakiś czas wyposażona w GPS obroża uaktywniała się, wskazując na mapie pozycję zwierzęcia. Analiza tej wędrówki była dla przyrodników niezwykle pasjonująca. Przez dłuższy czas wilk kręcił się po terenie drawskiego poligonu. W kwietniu jednak ruszył na wschód - najprawdopodobniej w poszukiwaniu własnego rewiru. Generalnie podążał przez kompleksy leśne, co rusz przecinając mniej i bardziej ruchliwe drogi.

Za Bornem Sulinowem przekroczył granicę województwa wielkopolskiego, bokiem minął Jastrowie, i - by uniknąć rozległej otwartej przestrzeni - skierował się na północ, w kierunku położonego już w Pomorskiem Człuchowa. Granicę Kujawsko-Pomorskiego przeszedł w okolicach Więcborka i odtąd kierował się na południe, po przebyciu około 250 kilometrów docierając w okolice Szubina i Puszczy Bydgoskiej.

Zobacz także: Każdy może postawić małą stację paliw przy swoim domu. Pięć metrów od granicy sąsiada

- Przez prawie pięć miesięcy wilk ten przebywał na terenie Nadleśnictwa Solec Kujawski - dodaje Jan Fiderewicz. - Być może liczył na to, że spotka tu samicę, która razem z nim wyruszy na poszukiwanie własnego rewiru. Najwyraźniej jednak nic z tego nie wyszło, bo wilk skierował się w stronę Torunia, a konkretnie toruńskiego poligonu, gdzie próbował dołączyć do żyjącej tam watahy. Został jednak przepędzony.

Ruszył dalej na wschód. Z mapy wynika, że w okolicach Aleksandrowa Kujawskiego próbował przekroczyć autostradę A1. Dość długo błąkał się przy ogrodzeniu nim znalazł przejście przez tę ruchliwą trasę. Udało mu się to 25 sierpnia 2015 roku, ale, niestety, zawrócił i - podobnie jak wilk, który ostatnio zginął podczas gonitwy za dzikiem - został śmiertelnie potrącony na drodze krajowej nr 91 w okolicach Wagańca. Kilka, najwyżej kilkanaście kilometrów od leśnictwa Karczemka. Leśników zaalarmowali przyrodnicy, którzy szybko zorientowali się, że wilk przestał się przemieszczać. Z obrożą przewędrował łącznie wiele setek kilometrów. Ile przekroczył dróg? Tego już nikt nie policzył.

Zobacz także: Dantejskie sceny w polskich komendach policji. Bicie pałką, rażenie paralizatorem...

Co z tymi barierami?

- Takich zdarzeń tylko na drogach Puszczy Bydgoskiej było wiele. Pierwszy wilk zginął na drodze krajowej nr 15 - dorodnego nieżywego basiora znalazł wtedy leśniczy z Chorągiewki. Później przy tej samej drodze na terenie Nadleśnictwa Gniewkowo zauważono martwą waderę, kolejnego wilka przy trasie nr 91, a w grudniu 2015 roku przy „dziesiątce” w leśnictwie Zagórzanka, i tak dalej... - wylicza Jan Fiderewicz. - Po prostu człowiek przegrodził naturalne wilcze korytarze nienaturalnymi barierami. Co teraz możemy zrobić? Budować jak najwięcej bezpiecznych przejść dla zwierząt. Fragmentyzacja siedlisk niesie z sobą fatalne skutki. Bez odpowiedniej wymiany genów przyszłość tej naszej kujawsko-pomorskiej populacji wilków nie rysuje się najlepiej.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE >>>>>

Człowiek wytępił, ale wróciły

W pierwszej połowie XIX wieku wilki występowały w Puszczy Bydgoskiej bardzo licznie. W latach 1815 - 1841 na terenie ówczesnego Nadleśnictwa Wodek (obecnie tereny Nadleśnictw Cierpiszewo i Gniewkowo) zabito aż 99 młodych i 16 dorosłych osobników, stosując metodę odszukiwania gniazd wilczych ze szczeniętami. Podczas polowania w 1962 roku na terenie Nadleśnictwa Solec Kujawski zastrzelono sześć wilków. Po tym czasie z rzadka obserwowano już tylko pojedyncze osobniki. Ostatnia informacja o zabiciu wilka w Puszczy Bydgoskiej pochodzi z 18 lutego 1989 roku, kiedy to w leśnictwie Niedźwiadki ustrzelono basiora.Do lasów między Toruniem a Bydgoszczą wilki wróciły w 2004 roku, szybko zaadaptowały się do panujących tu warunków - nie mogą narzekać na brak pożywienia, każdego roku w Puszczy Bydgoskiej przychodzi też na świat kolejne wilcze pokolenie.

Zobacz także: Pani Weronika Pruss da Cruz opowiada o tym, jak to jest mieć w Polsce czarnoskórą rodzinę

(na podst. „Wilk w Puszczy Bydgoskiej i jego wpływ na populacje dziko żyjących zwierząt kopytnych”)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Ruchliwe trasy to największe zagrożenie dla wilków - Nowości Dziennik Toruński