Zdziczałe psy mogą być groźniejsze niż wilki. Ne boją się ludzi. Można je spotkać też na Kujawach i Pomorzu

- Moi sąsiedzi wielokrotnie wypuszczali psy poza teren ich posesji, a one chętnie przyłączały się do grupki innych psów (chyba bezpańskich) i razem z nimi gdzieś biegły - opowiada mieszkaniec podbydgoskiej wsi. - Zwracałem uwagę sąsiadom, ale oni lekceważą problem. Twierdzą, że ich pieski są łagodne i lubią sobie pobiegać.

- W niektórych wsiach pokutuje jeszcze taki zwyczaj, by na noc wypuszczać psy, a tego robić nie wolno! - mówi Zygmunt Krzemień, leśnik i myśliwy z Komisji Hodowli Zwierzyny przy bydgoskim Zarządzie Okręgowym Polskiego Związku Łowieckiego.

- Wałęsające się psy mogą przenosić choroby, w tym np. wściekliznę, której co prawda nie ma w naszym województwie, ale na Mazowszu stwierdzono kilka przypadków także wśród psów - twierdzi lek. wet. Wojciech Młynarek, Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.

Zdaniem ekspertów wałęsające się psy (nie tylko bezpańskie) mogą być ogromnym zagrożeniem dla innych zwierząt, ale i dla ludzi. - Gdy działają w grupie mogą być bardzo agresywne - podkreśla Zygmunt Krzemień. Zdarzało się, że zdziczałe psy wchodziły na podwórka i zabijały psy na łańcuchach, które nie były w stanie się obronić. Bywało, że podejrzenia padały na wilki, a to właśnie zdziczałe psy są bardziej niebezpieczne.

Dlaczego? - Wilki z natury unikają człowieka, boją się go - wyjaśnia Wojciech Młynarek. - A psy są przyzwyczajone do ludzi, więc takich obaw nie mają.

„(...) Do strażaków z OSP Słowikowo (gm. Orchowo w Wielkopolsce - przyp.red.) napisał jeden z mieszkańców, którego koń prawie stał się ofiarą dzików psów”- czytamy na stronie: konin.naszemiasto.pl. Pod koniec stycznia br. do takich sytuacji dochodziło częściej, a psy stały się problemem w sołectwie Słowikowo oraz w okolicy. (...)Druhowie informują, że wataha składa się z co najmniej 15 osobników.

- Goniłem i nagrałem watahę psów i wilków hybryd, które zabiły m.in. sarnę 50-100 m od szkoły, a w piątek atakowały konia na moim terenie. Były od niego już tylko 3 metry, ale cudem udało się je zawrócić. Biegłem za nimi wyganiając poza teren. W kolejnych dniach tropiłem znajdując świeże ślady, krew, słyszałem je i widziałem chowające się w lasach i dzikich terenach przy Noteci - przekazali wiadomość w mediach społecznościowych strażacy oraz zaapelowali o rozwagę podczas spacerów na leśne tereny (...).”

Gdzie szukać pomocy, gdy spotka się bezpańskie, zdziczałe lub po prostu biegające bez nadzoru psy?
- Lepiej nie dotykać takiego psa, bo może być ranny, albo chory - zauważa Wojciech Młynarek. - Należy skontaktować się ze służbami gminnymi, które w profesjonalny sposób zajmą się takim zwierzakiem.

Łukasz Lewandowski, komendant Straży Gminnej w Obrowie przyznaje, że bezpańskie zwierzęta są również problemem w ich gminie: - Analiza podjętych działań przez Straż Gminną w roku 2022 wskazuje, że najwięcej zgłoszeń (aż 48%) dotyczyło zwierząt, z czego 153 interwencje odnosiły się do kotów oraz bezpańskich psów.

Gmina Obrowo ma podpisaną umowę z Toruńskim Schroniskiem dla bezdomnych zwierząt w Toruniu. - Do schroniska przekazujemy psy oraz niektóre koty, które uciekły ze swoich posesji i nie potrafią wrócić.

Sporo czworonogów wymaga opieki weterynaryjnej, dlatego też Obrowo współpracuje z gabinetem weterynaryjnym w Czernikówku.

Komendant Lewandowski dodaje, iż niektóre z tych interwencji dotyczyły niezachowania ostrożności przy trzymaniu zwierząt przez właścicieli, sprawdzania warunków bytowych zwierząt: - Potwierdzone interwencje kończyły się pouczeniem lub nawet mandatem.
Bo to na właścicielu spoczywa obowiązek opieki nad zwierzętami, które nie mogą stanowić zagrożenia ani dla innych zwierząt, ani dla ludzi.

Problem dotyczy też miast. - W roku 2022 toruńscy strażnicy miejscy podjęli 78 interwencji względem właścicieli psów - informuje Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej w Toruniu. - Interwencje dotyczyły przede wszystkim niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podejrzenia braku szczepienia przeciw wściekliźnie bądź nieprzestrzegania przepisów prawa miejscowego. W wyniku podjętych działań strażnicy nałożyli 8 mandatów karnych oraz skierowali 3 wnioski o ukaranie do sądu. Strażnicy udzielili również asysty Miejskiemu Schronisku dla Zwierząt w odłowieniu 3 bezpańskich psów.

Sylwia Warchoł, podinspektor ze Schroniska dla Zwierząt we Włocławku: - Problem bezdomności zwierząt oczywiście nadal jest a w ostatnim czasie do tutejszej jednostki trafiła duża liczba psów bezpańskich, porównując do roku ubiegłego tendencja jest wzrostowa.

Zauważyła, że są schroniskiem dla zwierząt bezdomnych, więc nie przyjmują psów, które mają właścicieli. - W obecnych czasach biegnąca inflacja dała wszystkim w kość i mniemamy, że brak środków na utrzymanie zwierząt (wyżywienie, opieka lekarska itp.) rodzi właśnie problem wzrastającej ich bezdomności - stwierdziła.

17 marca w ich schronisku były 73 psy oraz 15 kotów. - Mamy jednak nadzieję, że nasi podopieczni wkrótce znajdą nowe domy i odpowiedzialnych opiekunów na całe swoje życie – dodała pani podinspektor.