Do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy w sumie wpłynęło dziewięć odwołań rolników od decyzji szefów samorządów, zakazujących blokad dróg na swoim terenie. „Wskazany przez organizatora czas trwania zgromadzenia - bez przerwy 738 godzin w ocenie organu może zagrażać życiu i zdrowiu albo mieniu w znacznych rozmiarach” - tak na przykład uzasadnił odmowę zgody na miesięczną blokadę drogi ekspresowej wójt gminy Białe Błota.
Już w niedzielę sąd w kilku przypadkach podjął decyzję o podtrzymaniu zakazu blokad. Jak zareagują na takie werdykty organizatorzy protestów? Przed nimi ważna decyzja. Jeśli pójdą na całość i powiodą rolników na drogowe barykady, wejdą w ostry konflikt z prawem. Prawdopodobnie stracą też wsparcie części opinii publicznej. Jeśli zaś zaakceptują sądowe werdykty i złagodzą protest, to być może ich akcja, jako mało dokuczliwa, nie wywoła żadnego skutku. Tak źle i tak niedobrze. Mniejszym złem wydaje się jednak poszanowanie prawa.
