Kierowcy są zaskoczeni finałem wodociągowych prac na Podgórnej. Wjazd i wyjazd z ulicy nadal są dziurawe. Czy MWiK i drogowcy nie mogą wspólnie planować robót?
Remont ważnej dla wielu mieszkańców ulicy zamienił się w drogę przez mękę. - Najgorzej było, gdy rozkopano nam chodnik po lewej stronie - mówi pani Elżbieta, mieszkająca na ul. Podgórnej. - W czasie deszczu chodziło się po kostki w błocie. Mąż nie mógł dojechać samochodem. Musiał go zostawiać na Filareckiej
Łatwego życia nie mieli też właściciele sklepów, którzy w czasie remontu stracili część klientów. Po zakończeniu prac większość mieszkańców liczyła na to, że ulica będzie wyglądała jak nowa. - I się przeliczyliśmy. Proszę spojrzeć na ten chodnik po prawej stronie. Tylko przy krawężniku wylano nowy asfalt, a drugiej połowy przy domach w ogóle nie tknięto - dodaje szwederowianka.<!** reklama>
Kierowcy psioczą na dziury, które powstały przy wjeździe. - Gdy usłyszałem, że Podgórna jest otwarta, odetchnąłem - mówi pan Jarosław. - Wraz z Ugorami to doskonały skrót, pozwalający ominąć zatłoczony Zbożowy Rynek, szczególnie gdy jedzie się na Wyżyny. Jednak, gdy zjechałem z Grudziądzkiej w Podgórną, o mały włos nie wpakowałem się w taką dziurę, że mógłbym urwać koło. Może jest ich niewiele, ale są potwornie głębokie. Na samej Podgórnej kratki kanalizacyjne, szczególnie te przy krawędzi jezdni, też są osadzone bardzo niechlujnie. Z kolei ulica przed skrzyżowaniem z Nowodworską i Ugorami też jest w złym stanie. Czy drogowcy nie mogli dorzucić wykonawcy więcej pieniędzy, tak by naprawił już całą ulicę?
- To nie wchodzi w grę - mówi rzecznik ZDMiKP, Krzysztof Kosiedowski. - Prawo o zamówieniach publicznych nie pozwala, by w ramach jednego zadania wykonawca odpowiadał przed dwoma inwestorami. W przypadku przebudowy sieci kanalizacyjnej inwestorem jest MWiK. Tylko one mogłyby zlecać dodatkowe prace. Jednak warto pamiętać, że zlecenia z wolnej ręki, to procedura zarezerwowana dla niewielkich robót lub gdy nie ma czasu na rozpisywanie przetargu. MWiK z kolei nie ma interesu, by rozszerzać zakres robót. Spółka mogłaby narazić się w ten sposób na zarzut niegospodarności.
Co z dziurami wokół placu budowy? - Zostaną one w najbliższych dniach załatane. Podczas końcowego odbioru odcinka przebudowanego przez wodociągi zwrócimy też uwagę na to, w jaki sposób wykonawca osadził studnie i kratki - dodaje Krzysztof Kosiedowski.
<!** Image 2 align=none alt="Image 171735" sub="Koniec remontu na Podgórnej zaskoczył kierowców. Na ważnej ulicy wciąż są dziury i nierówno osadzone kratki kanalizacji deszczowej
Fot. Tadeusz Pawłowski">