Zobacz wideo: Odkrywamy Bydgoszcz. Bartodzieje kiedyś i dziś:

Mam w głowie wspomnienia pierwszych spektakli Bydgoskiego Festiwalu Operowego, podczas których dyrektor Maciej Figas nie mniej się denerwował efektami artystycznymi, co bezpieczeństwem zebranych, gdyż wielka sztuka gościła wtedy w surowych, betonowych wnętrzach „wiecznej inwestycji”. Wielu z nas pamięta też zapewne zakończoną w 2018 historię gościny w progach Novej festiwalu operatorów filmowych Camerimage.
To Cię może zainteresować
W rozmowach o zatrzymaniu Camerimage w Bydgoszczy kartą przetargową miało być wybudowanie czwartego kręgu budowli. Marek Żydowicz, dyrektor imprezy, twierdził, że tylko taka dodatkowa powierzchnia zaspokoi jej potrzeby. Nie udało się na życzenie przyspieszyć procedur, Camerimage już u nas nie ma, ale od początku w mieście podkreślano, że czwarty krąg ma przede wszystkim, długofalowo, służyć zespołowi operowemu i melomanom, użytkownikom centrum kongresowego, a nie doraźnym potrzebom. Kolejny krok - ogłoszenie przetargu na budowę IV kręgu i podziemnego parkingu - zbliża nas do spełnienia marzeń Dyrektora Szwalbego. Moich też.