Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieuregulowany problem regulacji

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski Dariusz Bloch
Po Brdzie jeszcze suszy nie widać, ale na Wiśle już tak. Na czubku cypla w Brdyujściu drzewa dawno już przestały wystawać z wody, utworzyła się ogromna piaszczysta łacha, dzieląca królową polskich rzek na dwie połowy.

Dla wielu bydgoszczan to frajda. W świąteczne przedpołudnie przy kotwicowisku barek w Brdyujściu kręciło się sporo osób. Niektóre przyszły popatrzeć sobie na rzadki widok wyschniętego koryta, utrwalając go na fotografiach, inni zjawili się, by powędkować na wiślanej łasze, kolejni - aby poszukać skarbów, które wyschnięte koryto mogłoby odsłonić.

Takie zjawisko, coraz częściej się ostatnio powtarzające, podobnie jak i wysokie stany Wisły, grożące powodzią, muszą skłaniać do zadawania pytania, czy to dobrze, czy też źle, że Wisła pozostaje dziką rzeką.

PRZECZYTAJ:Najstarsi tego nie pamiętają. Na Wiśle odnotowano najniższy poziom wody od lat

Z jednej strony atutem są niepowtarzalne krajobrazy i okazje do takich spacerów po dnie, jak ostatnio, a także widoczne wszędzie bogactwo przyrodnicze. Z drugiej jednak - pusta rzeka, bez barek i łodzi wygląda jakoś smętnie. A świadomość, że budowę serii zapór zapowiadano już od lat 80. ub. wieku, też może mocno frustrować...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!