Poprosiłem dyżurnego reportera, by sprawdził, czy jest coś na rzeczy. W bydgoskim oddziale GDDKiA usłyszał, że to bzdura, że jest zima i wykonawca pewnie uznał, że warunki są zbyt trudne do prowadzenia robót.
Cóż, warunki były akurat zupełnie dobre - nawet jak dla firmy budowlanej z południa Europy. I teraz szydło wyszło z worka. Pizzarotti nie pracuje, bo chce więcej pieniędzy. A jak największy wykonawca na ekspresówce się zbiesił, to tylko patrzeć, jak przykład wezmą z niego pozostali.
Obawiam się więc, że S5 nie da się użyć jako kiełbasy wyborczej.
Stop Agresji Drogowej. Odcinek 5