[break]
Sprawa zakupu używanej kolejki górskiej - rollercoastera, który od lat umila pobyt spacerowiczom w Leśnym Parku Kultury i Wypoczynku w Bydgoszczy - znów powróciła jak bumerang. Tym razem za sprawą powiadomienia Urzędu Zamówień Publicznych, które złożyli Łukasz Schreiber, bydgoski poseł Prawa i Sprawiedliwości, oraz Jarosław Wenderlich , bydgoski radny PiS. Z informacji z UZP wynika, że urząd przyjrzy się okolicznościom zakupu kolejki.
Najważniejsze są progi
Przypomnijmy, że instalację leśny park kupił ponad trzy lata temu - jako używaną - płacąc prawie milion złotych. Radni PiS od razu mieli wątpliwości. Żądali wyjaśnień od Rafała Bruskiego, prezydenta Bydgoszczy. Ten na ich wniosek odpowiedział... - Nie była to odpowiedź, która nas satysfakcjonowała - mówi Jarosław Wenderlich. - Do odpowiedzi prezydent załączył pismo prezesa parku, z którego niewiele wynika.
PRZECZYTAJ:Ciekawe, Co wypadnie z tej kolejki? [KOMENTARZ]
O jakie wątpliwości chodzi, można się dowiedzieć z zawiadomienia, skierowanego do UZP. LPKiW miał zastosować mylne kody w zamówieniu - nie na karuzele itd., ale... nieistniejący kod. Nie wymagał także - na podstawie prawa - przedstawienia dokumentacji dotyczącej przynależności bądź braku przynależności do grupy kapitałowej.
W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości sprawa ta powinna znaleźć się co najmniej w prokuraturze. - Jarosław Wenderlich
- Najpoważniejszy zarzut dotyczy jednak określenia wartości progów zamówienia, zgodnie z prawem unijnym - mówi Jarosław Wenderlich.
Szersza ochrona prawna
„Ma to diametralne znaczenia dla niniejszej sprawy, gdyż procedura powyżej progów wiąże się z innym określeniem minimalnego terminu składania ofert, obowiązkiem wymagania (a nie możliwością wymagania) dokumentów, a także m.in. z szerszą możliwością korzystania ze środków ochrony prawnej” - czytamy w zawiadomieniu. - W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości sprawa ta powinna znaleźć się co najmniej w prokuraturze - mówi „Expressowi” Wenderlich. - Prezes UZP może także zdecydować o unieważnieniu umowy sprzedaży...
Wyjaśnienia na piśmie
- Sprawa zakupu kolejki była juz badana przez naszą radę nadzorczą, nieprawidłowości nie stwierdzono - mówi Andrzej Kowalski, dyrektor ds. handlowych LPKiW. - W tej chwili UZP wystąpił do nas pisemnie o wyjaśnienia w sprawie zakupu rollercoastera i takie wyjaśnienia otrzymał. Nie ma żadnej kontroli w sensie dosłownym... jej wyników także nie znamy.
Leśny park już w 2013 roku przypominał, że przed ogłoszeniem przetargu na zakup rollercoastera park zwrócił się do Stowarzyszenia Rzeczoznawców Technicznych Urządzeń Rozrywkowych z prośbą o informację, gdzie w Polsce znajdują się urządzenia typu rollercoaster i jaka według nich jest ich wartość. Wartość została oszacowana przez właścicieli na 1,1 mln-1,8 mln zł. Stowarzyszenie uznało, że ceny te są realne.
Do przetargu ogłoszonego przez LPKiW stanęła tylko jedna firma - z kolejką z Łeby. Park odkupił ją za kwotę 772.357 zł netto - czyli nieco ponad 998 tys. zł brutto.