https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura postawiła zarzuty po zbadaniu sprawy zawalenia się namiotu na Wyżynach w 2013 r.

Wojciech Mąka
Lodowisko Katastrofa budowlanaLodowisko Katastrofa budowlana
Lodowisko Katastrofa budowlanaLodowisko Katastrofa budowlana Dariusz Bloch
Trzy osoby, w tym prezes Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku, usłyszały zarzuty w związku z zawaleniem się namiotu dwa lata temu.

Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe po dwóch latach śledztwa zakończyła postępowanie w sprawie zawalenia się namiotu nad lodowiskiem, organizowanym przez Leśny Park Kultury i Wypoczynku na bydgoskich Wyżynach. Doszło wtedy do znacznego ugięcia się dachu konstrukcji. Obsługa, słysząc trzaski, ewakuowała łyżwiarzy.
[break]

Prokuratura, prowadząc śledztwo z urzędu, przedstawiła zarzuty trzem osobom - Marcinowi H., prezesowi LPKiW, Marcinowi K., dyrektorowi marketingu parku, który wówczas pełnił rolę inspektora budowlanego z ramienia spółki, oraz Marcinowi L., producentowi namiotu. Marcinowi H. zarzucono samowolę budowlaną, Marcinowi K. - poświadczenie nieprawdy, a Marcinowi L. - nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa.

Przypomnijmy, że lodowisko rozpoczęło działanie mimo braku zgody z Wydziału Administracji Budowlanej bydgoskiego Urzędu Miasta. Inwestor, czyli LPKiW, nie przedstawił na czas dokumentu poświadczającego prawo do dysponowania terenem do postawienia budowli tymczasowej, jaką były namiot i lodowisko. Został wezwany do uzupełnienia dokumentacji, ale lodowisko już działało.

Co dalej z prezesem Leśnego Parku, nie wiadomo. - Prezydent nie posiadał wcześniej takiej informacji. Natychmiast zwrócił się do Rady Nadzorczej o wyjaśnienia w związku z tym doniesieniem medialnym - stwierdził wczoraj Piotr Kurek, p.o. rzecznika prezydenta Rafała Bruskiego. Sam prezes parku nie odbierał wczoraj telefonu.

Przypomnijmy, że Marcin L., szef firmy, Solidkon”, która wykonała namiot, sporządził na własny koszt ekspertyzę, którą skierował do prokuratury razem z wnioskiem o rozpoczęcie drugiego śledztwa. Z kolei w połowie ubiegłego roku LPKiW pozwał „Solidkon” do sądu o 195 tys. zł odszkodowania. „Solidkon” złożył odwrotne żądanie finansowe przeciwko Myślęcinkowi, domagając się od LPKiW zapłaty za namiot.

„Solidkon” regularnie broni się, m.in. wpisami na forum internetowym „Expressu”. W jednym z ostatnich czytamy: „To LPKiW jako inwestor miał obowiązek ustawowy dopełnić swoich obowiązków prawnych, a ich bezczelnie nie dopełnił. Dokonał samowoli budowlanej i zarabiał na niej. Całe lodowisko wraz z agregatami prądotwórczymi, taflą zamarzniętej wody i wbitymi śledziami namiotu było nielegalną inwestycją LPKiW”.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
MAiksiu
A wyroki ? ktos cos napisze o tym .... wiadomo juz jakie wyroki ? Pewnie zawiasy
h
he he he
Co ty piszesz człowieku ! bzdury. A może na świadków Twoich pseudo pracowników trzeba powołać .... ? Co ? O ile umowy o prace mieli ... BO jak widziałem kto te hale montuje to zle przeczucia od razu były.
m
masakra
Ciekawe co by było jak by komuś coś się stało. Mi w głowie się nie mieści jak można źle zrobić produkt, który ma służyć dzieciom przede wszystkim. das
S
SOLIDKON 4/5
To nie firma SOLIDKON, tylko LPKiW dokonała samowoli budowlanej.
To nie firma SOLIDKON, tylko LPKiW nie dostosowała się do wytycznych bezpiecznego użytkowania namiotu - instrukcji:
„Obciążenie śniegiem o grubości pokrywy śnieżnej więcej niż 10 cm nie przewiduje się. Nie wolno dopuścić do gromadzenia się śniegu na powłoce”
To nie firma SOLIDKON, tylko LPKiW wpuściła ludzi do samowoli budowlanej.
To nie firma SOLIDKON, tylko LPKiW nie dokonała odbioru technicznego całości robót budowlanych.
To nie firma SOLIDKON, tylko LPKiW wpuścił ludzi na lodowisko, które nie miało jeszcz nawet zezwolenia na rozpoczęcie robót budowlanych tego lodowiska.
Firma SOLIDKON nie wpuściłaby ludzi na lodowisko pod namiot, gdyby nie miała uregulowanych obowiązków formalno-prawnych. Firma SOLIDKON nie miała możliwości ingerować w decyzje dotyczące inwestycji LPKiW. W tym przypadku niebezpieczeństwo sprowadza ten kto wpuszcza osoby na nielegalną inwestycję i nie obsługuje odpowiednio tej inwestycji. Na lodowisku nigdy nie powinna znajdować się nawet jedna osoba.
To jak powstało lodowisko i potem było obsługiwane przechodzi wszelkie pojęcie i nigdy osobiście nie wyobrażałem sobie, że w taki sposób można coś wybudować na środku Bydgoszczy. Lodowisko powstało tak jakby nie było prawa budowlanego, PINB oraz WAB. Te instytucje i zbiór ustaw dla LPKiW przy tej inwestycji nie były potrzebne i nie miały zastosowania nawet w 1%. Jestem obecnie w szoku jakie są możliwości LPKiW bez konsekwencji… Oni mogą wszystko i nikt nic im nie zrobi… Tak nie może być!!!
S
SOLIDKON 3/5
Firma SOLIDKON ponosi odpowiedzialność tylko za sprzedany produkt-namiot, a nie za sposób użycia i sposób użytkowania namiotu - roboty budowlane i inwestycja LPKiW. Ale ten produkt sprzedany (za 0zł) – namiot został użyty przez LPKiW do samowoli budowlanej. Dodatkowo LPKiW nie spełnił wytycznych bezpiecznego użytkowania zawartych w instrukcji cytuje:
„Obciążenie śniegiem o grubości pokrywy śnieżnej więcej niż 10 cm nie przewiduje się. Nie wolno dopuścić do gromadzenia się śniegu na powłoce”
Pytanie:
1.Kto ponosi odpowiedzialność za bezpieczeństwo użytkowników lodowiska?
Ten kto sprzedaje, czy ten kto dokonuje samowoli budowlanej i użytkuje niezgodnie z prawem i instrukcją?
2.Kto posiadał decyzyjność wpuszczenia ludzi do samowoli budowlanej?
Ten kto sprzedaje, czy ten kto jest inwestorem i wykonawcą?
3.Kto posiada obowiązek zgodnego z instrukcją użytkowania? Ten kto sprzedaje, czy ten kto użytkuje?
Jaki wpływ miała firma SOIDKON na bezpieczeństwo użytkowania namiotu i użycia go zgodnie z prawem do celów inwestycji LPKiW? Na podstawie umowy zawartej z LPKiW firma SOLIDKON nie miała prawa i obowiązku ingerować w zamiar i sposób użytkowania namiotu przez LPKiW. To LPKiW w momencie dokonania zakupu mógł zrobić sobie z tym namiotem co chciał. Ale na pewno nie miał prawa dokonać nim samowoli budowlanej i olać wytyczne bezpiecznego użytkowania!!!
Więc kto naraził na niebezpieczeństwo? Ten kto sprzedał, czy ten kto kupił i użytkował jako samowolka i nie odśnieżał (bezpośrednia przyczyna to śnieg, a nie atest).
O
On
Pana wywód nijak ma się do zarzutów, jakie Panu postawiono. To Pan odpowiada za sprowadzenie zagrożenia życia lub zdrowia. To Pan wyprodukował wadliwy namiot bez odpowiednich atestów, który się zawalił. I to są fakty.
S
SOLIDKON 2/5
W całej sprawie nastąpiły dwa procesy:
1.Proces dostawy namiotu – proces kupna-sprzedaży: cytuje biegły: „Na podstawie przeprowadzonej analizy etapu przygotowawczego należy zwrócić uwagę na fakt, iż ogłoszenie przetargu dotyczyło dostawy hali namiotowej, a nie robót budowlanych. Wg ustawy [6] dostawa to nabywanie rzeczy, praw oraz innych dóbr, w szczególności na podstawie sprzedaży, dostawy, najmu, dzierżawy oraz leasingu. W przypadku ogłoszenia przetargu na roboty budowlane Inwestor powinien opisać przedmiot zamówienia za pomocą dokumentacji projektowej i specyfikacji technicznej wykonania i odbioru robót budowlanych”
2.Budowa lodowiska proces LPKiW – roboty budowlane LPKiW – montaż sztucznego lodowiska wraz z zadaszeniem...

LPKiW połączył te dwa procesy nie zwierając ze mną umowy na roboty budowlane. SOLIDKON nie posiadał obowiązków w stosunku do budowy lodowiska wraz z zadaszeniem. SOLIDKON posiadał obowiązek w stosunku do procesu sprzedaży namiotu, który chce kupić LPKiW. Logicznym jest, że aby sprzedać namiot trzeba go zmontować w celu prezentacji i tego dotyczyła moja umowa z LPKiW.
Podsumowanie:
SOLIDKON tylko sprzedawał namiot. LPKiW budował lodowisko i zadaszenie lodowiska. To LPKiW był jednocześnie INWESTOREM i WYKONWACĄ robót budowlanych całego lodowiska wraz z zadaszeniem.
Pytanie:
Dlaczego LPKiW wykorzystał proces dostawy do swojej inwestycji procesu robót budowlanych?
Dlaczego SOLIDKON ma odpowiadać za czyjeś roboty budowlane, a tym bardziej za czyjąś samowolę budowlaną?
Według Wydziału Administracji Budowlanej LPKiW mógł rozpocząć roboty budowlane 16 stycznia 2013 roku (z obowiązkiem nadzoru budowlanego). 19 stycznia nastąpiła katastrofa, a 10 grudnia 2012 roku LPKiW udostępnił lodowisko do użytku dzieciom z bydgoskich szkół. A moja dostawa zakończyła się 13 grudnia 2012 roku z uwagami w protokole. Uwagi zostały wykonane w ciągu dwóch dni. Takie są niepodważalne fakty.
h
hehe
Do jakich zaleceń producenta,jak to producent ma zarzut spowodowania zagrożenia zdrowia lub życia, czyli to jego wina,że namiot się zawalił. Prezes ma tylko zarzut papierkowego niedopatrzenia, a producent zarzuty karne i może dostać karę więzienia. Jakby do przez park się stało, im też dowaliliby zarzuty sprowadzenia zagrożenia, a ma je tylko producent.
j
jasio ciekawy
i co bedzie nowy prezes ?
G
Gość
Nie zastosowali się do zaleceń producenta i wyszło jak wyszło ....
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski