Muzeum Apteki "Pod Łabędziem" w Bydgoszczy coraz bliżej otwarcia [zdjęcia]

Zbiory pochodzące z apteki trafiły do Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w 2017 roku. Umożliwiło to przygotowanie wnętrza lokalu przy Gdańskiej 5 na otwarcie ekspozycji. Akcesoria farmaceutyczne są opracowywane przez Dział Historii Medycyny i Farmacji MOB.

Mimo konieczności gruntownego przebudowania oryginalnego lokalu, zgromadzone kolekcje nadal cieszyły zainteresowanych tematyką mieszkańców. Pracownicy muzeum przygotowywali wystawy i warsztaty dla dzieci i młodzieży, która mogła na własnej skórze poczuć wielowymiarowość apteki "Pod Łabędziem". Warto pamiętać, że nie tylko wytwarzano i sprzedawano tam leki, ale również produkowano w nim świece czy perfumy.

Jednak przede wszystkim zależy nam na tym, żeby Apteka "Pod Łabędziem" była miejscem spotkań, rozmów i edukacji. Czymś w rodzaju eksperymentarium, w dodatku możemy się pochwalić, że na zapleczu kamienicy tworzymy wspólnie z Bydgoskim Centrum Organizacji Pozarządowych i Wolontariatu "ogród społeczny". W planach mamy oczko wodne, drzewa owocowe. Chcemy zrobić tam urokliwe i przytulne miejsce, na wyposażeniu znajdują się również hamaki – zdradza nam dr hab. Wojciech Ślusarczyk, prof. UMK, kierownik Pracowni Historii Farmacji i Medycyny MOB.

Jak podaje oficjalny serwis miasta, prezentacja "Aptekarstwo bydgoskie" będzie podzielona na części: w jednej zostanie przedstawiona historia bydgoskiego aptekarstwa, a za eksponaty posłużą naczynia, opakowania po lekach i fotografie. Następnie zwiedzający będą mogli zapoznać się z przemysłem farmaceutycznym, jak wyglądała działalność Fabryki Kosmetycznej "Halina" i Wytwórni Drogeryjno–Aptetycznej "Hadroga".

W kolejnej części zostanie przedstawiona izba recepturowa, pochodząca z przełomu lat 60. i 70 XX wieku. Rekwizytami będą loże recepturowe, wraz z naczyniami i wagami. Najważniejszy punkt wystawy to laboratorium galenowe. Służyło one do produkcji leków z elementów pochodzenia roślinnego, mineralnego i zwierzęcego. Co istotne, wytwórnia zachowała się w takim stanie, który umożliwia jej ponowne uruchomienie. W dodatku mowa o laboratorium, które nie zmieniło swojego pierwotnego miejsca. Dzięki temu jest to wyjątkowy eksponat na skalę kraju.

Za historyczny klimat odpowiadają oryginalne meble i linia produkcyjna napędzana parą. W przyszłości pojawi się tam również zabytkowa tabletkarka wykonana przez niemiecką firmę Fritz Kilian. "Podróż w czasie" będzie umożliwiona również dzięki izbie ekspedycyjnej, która będzie wyposażona w eksponaty z przełomu XIX i XX wieku, takie jak zabytkowa waga i kasa fiskalna. Wyjątkowy charakter lokalu spowoduje, że ten stanie się kolejnym punktem na kulturalnej mapie Bydgoszczy.

Jesteśmy w posiadaniu dwóch łabędzi: jeden znajduje się w środku, drugi na zewnątrz (choć jeden egzemplarz został wypożyczony z Krakowa). Największym wyzwaniem były meble, które przechodzą renowację. Ten proces zajął nam dwa lata, ale ostatecznie dzięki pracy renowatorów udało się. Jako ciekawostkę powiem, że podczas prac renowacyjnych odkryliśmy fragment posadzki z 1909 roku. Zabezpieczyliśmy go szkłem, dzięki czemu może stać się kolejnym punktem wystawy. Data 15 grudnia jest niezagrożona, a samo wejście na wernisaż jest darmowe, dlatego serdecznie zapraszamy na to wydarzenie - dodaje dr Wojciech Ślusarczyk.

Muzeum zdecydowało się na pozostawienie zielonej kolorystyki placówki i historycznej nazwy, ponieważ jest ona doskonale znana bydgoszczanom i szybko budzi określone skojarzenia. Historia apteki sięga 1853 roku, kiedy to August Mentzl przy wsparciu Heinricha Mautza otworzył swój lokal. W kolejnych latach i po zmianach właścicielskich placówka coraz bardziej się rozwijała. Powstało laboratorium galenowe, które umożliwiło produkcję leków na masową skalę. W 1909 roku na fasadzie apteki znalazły się symboliczne łabędzie, które stały się znakiem rozpoznawczym apteki.

Nadanie Aptece “Pod Łabędziem” nowej funkcji kosztowało ponad 3 mln złotych. Jak podaje www.bydgoszcz.pl, z tego 2,1 mln zł pochodzi z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, a 826 tys. zł z budżetu miasta, a 262 tys. zł z budżetu państwa.