MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MODrzew sprawdził, gdzie spacerować w upały, a których miejsc unikać

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Stowarzyszenie sprawdziło, gdzie w upalne dni jest najchłodniej, a jakich miejsc wówczas lepiej unikać.
Stowarzyszenie sprawdziło, gdzie w upalne dni jest najchłodniej, a jakich miejsc wówczas lepiej unikać. MODrzew
Stowarzyszenie MODrzew podczas weekendowego spaceru przeprowadziło pogodowy eksperyment. Sprawdziło, gdzie w Bydgoszczy jest najcieplej, a gdzie temperatura jest znośna. Termometr na płycie Starego Rynku pokazał ponad 50 stopni Celsjusza.

Spacer spod Młynów Rothera do parku Centralnego, prowadzony przez przewodniczącą stowarzyszenia Marzenę Błaszczyk oraz dr Katarzynę Marcysiak, odbył się w sobotę (29 czerwca) w ramach Festiwalu Początek Sezonu. W weekend było bardzo upalnie, ale najbardziej wytrwałych nie zachęciło to do wędrówki.

Ta pogoda ułatwiła nam przeprowadzić eksperyment – sprawdzić, gdzie w mieście jest najchłodniej. Nie zdziwiliśmy się, że w naszym ukochanym Parku Centralnym, gdzie naturalna retencja RZĄDZI! – relacjonował MODrzew po spacerze. W zieleni parku temperatura wynosiła przy 22,4°C. Nikogo nie zdziwi zapewne również to, gdzie na trasie było najcieplej. Termometr przy płycie Starego Rynku wskazywał w sobotnie popołudnie 54,6°C.

Stowarzyszenie sprawdziło, gdzie w upalne dni jest najchłodniej, a jakich miejsc wówczas lepiej unikać.
Stowarzyszenie sprawdziło, gdzie w upalne dni jest najchłodniej, a jakich miejsc wówczas lepiej unikać. MODrzew

– Nie wyszliśmy na sam środek rynku, gdzie pewnie temperatura była jeszcze wyższa. Ten eksperyment dowodzi, jak bardzo w centrum potrzebujemy miejsc naturalnej retencji, zieleni i roślinności oraz jakim problemem są wyspy ciepła. Na trasie, bliżej rzeki, były również inne punkty, gdzie temperatura spadła poniżej 30 stopni, zazwyczaj zacienione dzięki drzewom, których bardzo brakuje na Starym Rynku – zauważa Marzena Błaszczyk.

Bydgoszcz oczami gościa

Podobnymi refleksjami podzielił się w piątek na Facebooku dr hab. Stanisław Czachorowski, prof. UWM w Olsztynie, biolog, ekolog i entomolog. – Drzewa to doskonałe kurtyny wodne w upalne dni i tanie w utrzymaniu. Mają tylko jedną wadę – nie da się ich zamontować w godzinę. Duże drzewo, dające cień i nawilżające powietrze przez transpirację, rośnie tak co najmniej kilkanaście lat. Ta inwestycja wymaga więc wyobraźni i planowania – napisał i ocenił bydgoski rynek.

Typowy beton plac, który w upalny dzień jest niemiłosiernie nagrzany. Zamontowana wodna kurtyna nie łagodzi skwaru. O drzewach nie pomyślano. Postawienie kilkunastu gazonów z drzewkami i roślinami także nie ratuje sytuacji. Potencjał na piękne turystycznie miejsce w czasie upalnego dnia jest stracone – stwierdził.

– Bydgoszcz nie jest wyjątkiem, ponieważ w wielu polskich miastach takie miejsca są zabetonowane. Coraz częściej jednak zaczyna się myśleć o tym, aby na rynkach pojawiało się więcej zieleni. To konieczne, ocieplenie klimatu nie zniknie, musimy adaptować takie przestrzenie do obecnych warunków – mówi „Expressowi Bydgoskiemu” dr hab. Stanisław Czachorowski.

Jako przykład miejsc, gdzie postawiono na zielone rozwiązania wskazuje Zieloną Górę i Przasnysz. We Wrocławiu zielony skwer na placu Nowy Targ ok. 10 lat temu zalano betonem, wycinając drzewa i krzewy. W ubiegłym roku zmieniono koncepcję. Obecnie trwają ostatnie prace przy zazielenianiu placu – posadzonych będzie tu ponad 60 tys. roślin (trawy, krzewy, kwiaty), w tym ok. 200 drzew.

Argumenty konserwatorów, że przecież kiedyś nie było na rynkach drzew mnie nie przekonują. Kiedyś jeździło się furmankami i dojeżdżało do targów w centrum. To, że dawniej zimą noszono kożuchy, oznacza, że teraz przy wyższych temperaturach też powinniśmy je nosić? Zmienił się klimat i funkcje takich placów – uważa.

Jego zdaniem potrzebne są odważne decyzje, bo choć ma świadomość, że remont musiał dużo kosztować, to uważa, że powinno się zerwać płyty i kostkę, aby w kilku punktach posadzić drzewa. Biolog dostrzega dużą różnicę między Starym Rynkiem, a Wyspą Młyńską, która w upalny weekend przyciągnęła więcej turystów. – To także otwarta przestrzeń, ale bardzo przyjemna. Jeszcze lepiej będzie tam za parę lat, gdy drzewa wokół urosną – stwierdza.

Podczas wizyty w Bydgoszczy, która mimo uwag go zachwyciła, prof. UWM zajrzał również na ulicę Dworcową. Wnioski są podobne jak ze Starego Rynku – doraźnie dostawione gazony nie zastąpią drzew. Najważniejsza jego zdaniem jest edukacja, z dużym naciskiem na wiedzę o zmianach klimatu i ekosystemie, która powinna obejmować każdego, z projektantami i konserwatorami zabytków włącznie.

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski